W Zakopanem konflikt między mieszkańcami a właścicielami wypożyczalni quadów przybrał dramatyczny obrót. Po ataku nożem na jednego z mieszkańców sprawa trafiła do prokuratury, a właściciel wypożyczalni usłyszał właśnie kolejny zarzut. To nie tylko incydent kryminalny, ale i kolejny rozdział w narastającym sporze o dewastację prywatnych gruntów i zakłócanie spokoju w podhalańskich miejscowościach.
- Stanisław G. usłyszał zarzut narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, grozi mu kara do 3 lat więzienia.
- Właściciel wypożyczalni quadów zaatakował nożem mieszkańca Zakopanego, raniąc go w rękę, po czym groził mu pozbawieniem życia.
- Czy wprowadzone ograniczenia jazdy quadami w Zakopanem uspokoją napięte relacje i ochronią środowisko?
Prokuratura Okręgowa w Nowym Sączu poinformowała, że Stanisław G., właściciel jednej z wypożyczalni quadów w Zakopanem, usłyszał nowy zarzut - narażenia człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu (art. 160 §1 Kodeksu karnego). Grozi za to kara do 3 lat pozbawienia wolności. Termin zakończenia śledztwa wyznaczono na 30 kwietnia br.
Do incydentu doszło pod koniec stycznia na zakopiańskiej Olczy. Jak ustalono, Stanisław G. będąc pod wpływem alkoholu (około 1,9 promila), zaatakował nożem jednego z mieszkańców, który sprzeciwiał się jeździe quadami po prywatnym terenie. Mężczyzna został ranny w rękę. Podejrzany przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia, tłumacząc swoje zachowanie emocjami wynikającymi z długotrwałego konfliktu.
Zabezpieczony przez śledczych film - jak podkreśla prokuratura - nie budzi żadnych wątpliwości co do przebiegu zdarzenia. Dowodem jest także nóż wielofunkcyjny użyty przez sprawcę. Po ataku Stanisław G. groził pokrzywdzonemu pozbawieniem życia. Wobec podejrzanego zastosowano środki zapobiegawcze: dozór policyjny, poręczenie majątkowe w wysokości 10 tys. zł, zakaz kontaktu i zbliżania się do pokrzywdzonego.
Sprawa rzuca światło na szerszy problem - narastający konflikt wokół działalności wypożyczalni quadów i skuterów śnieżnych w Zakopanem oraz sąsiednich gminach, takich jak Poronin i Kościelisko.
Mieszkańcy od lat alarmują o niszczeniu pól, szlaków turystycznych i terenów chronionych, w tym Bachledzkiego Wierchu. Przejazdy pojazdów terenowych często odbywają się bez zgody właścicieli gruntów, co prowadzi do eskalacji lokalnych napięć.
W odpowiedzi na społeczne niezadowolenie, końcem marca radni gmin Kościelisko i Poronin jednogłośnie przyjęli uchwały ograniczające użytkowanie quadów, skuterów śnieżnych i aut terenowych. Nowe regulacje mają chronić środowisko i zapewnić spokój mieszkańcom oraz turystom.
Przepisy zakazują poruszania się tego typu pojazdami bliżej niż 500 m. od zabudowań oraz w godzinach nocnych. Dodatkowo ograniczają prędkość do 20 km/h i zabraniają jazdy po ścieżkach rowerowych, łąkach, pastwiskach i prywatnych drogach gruntowych bez zgody właścicieli.
Sprawa Stanisława G. jest tylko jednym z objawów znacznie głębszego problemu - braku skutecznych mechanizmów ochrony terenów prywatnych i środowiska przed niekontrolowaną działalnością wypożyczalni pojazdów terenowych.