23-latek stał się głównym bohaterem policyjnych interwencji w warszawskim Śródmieściu. Mężczyzna, który zaczynał od kradzieży skutera dostawcy pizzy, zakończył swoją przestępczą działalność kradzieżą samochodu i znajdującego się w nim drogiego sprzętu. Mundurowi zatrzymali go w hotelu. Mężczyzna działał w warunkach recydywy. Najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie.
Podejrzany w nocy przy ul. Polnej zabrał skuter zaparkowany przed pizzerią, należący do sieci restauracji. Wykorzystując pojazd, przeprowadził serię włamań i kradzieży, które zaprowadziły go aż do garażu podziemnego, skąd zabrał samochód dostawczy wraz z cennym łupem.
23-latek ukradł nie tylko strój kominiarski, ale też bardzo drogi specjalistyczny sprzęt. Do samochodu spakował również łupy z innego auta i odjechał.
Mężczyzna nie ograniczył się jedynie do kradzieży pojazdów i sprzętu. W jednym ze sklepów ukradł papierosy, alkohol, a nawet próbował włamać się do sejfu. Następnego dnia mężczyzna skradzionym oplem spowodował kolizję z innym pojazdem i uciekł pieszo.
Suma strat, jakie spowodował, sięga kilkuset tysięcy złotych.
Sprawca został zatrzymany już następnego dnia. Policjanci z Wydziału do Walki z Przestępczością Przeciwko Mieniu zatrzymali go w hotelowym pokoju przy alejach Jerozolimskich. Przy 23-latku kryminalni znaleźli kilka porcji mefedronu.
Mundurowym udało się też ustalić, że mężczyzna prawie miesiąc wcześniej ukradł dwie hulajnogi elektryczne z parkingu rowerowego galerii handlowej przy Alei Jana Pawła II.
23-latek usłyszał aż osiem zarzutów, w tym dotyczących kradzieży z włamaniem i posiadania narkotyków.
Teraz grozi mu kara do 15 lat pozbawienia wolności. Sąd, na wniosek Prokuratury Rejonowej Warszawa Śródmieście-Północ, zdecydował o tymczasowym aresztowaniu mężczyzny na trzy miesiące.