Zamiast budowy nowego stadionu w nowym miejscu, będzie przebudowa już istniejącego. Tak zdecydowała dzisiaj Rada Miasta Lublin. Ratusz zakłada, że możliwe będzie rozgrywanie meczów w trakcie przebudowy.

Są sportowe sukcesy, czyli trzecie z rzędu mistrzostwo Polski zdobyte przez żużlowców Motoru. Są także wierni kibice, którzy szczelnie wypełniają trybuny. 

Brakuje tylko dobrego stadionu, bo obiekt przy Al. Zygmuntowskich jest mocno przestarzały, a przede wszystkim zbyt mały, by pomieścić wszystkich kibiców chcących oglądać mecze.

Marzenia o nowym stadionie

O nowy obiekt lubelscy fani żużla upominają się od lat. I taki obiekt obiecano im już pięć lat temu, gdy władze miasta ogłosiły, że zbudują go w nowej lokalizacji: w rejonie dawnego klubu jeździeckiego.

Ratusz zamówił nawet projekt obiektu nazywanego wielofunkcyjną halą z funkcją stadionu żużlowego. Zamówionego projektu jednak nie ma, architekci nie dostarczyli zleconej im dokumentacji, więc Urząd Miasta postanowił rozwiązać zawarty z nimi kontrakt.

W tej sytuacji prezydent Lublina zdecydował o powrocie do wcześniej rozważanej koncepcji, czyli przebudowy istniejącego stadionu przy Al. Zygmuntowskich. Jej porzucenie tłumaczył kilka lat temu tym, że nie dałoby się prowadzić prac z zapewnieniem ciągłości rozgrywek żużlowych, a przygotowanie zastępczego toru żużlowego na piłkarskiej Arenie Lublin uznano za zbyt skomplikowane i zbyt kosztowne. 

Teraz urzędnicy twierdzą, że jednak można pogodzić przebudowę z zawodami.

Rada Miasta zdecydowała

Dzisiaj decyzję prezydenta zatwierdziła Rada Miasta, która wykreśliła z wieloletnich planów finansowych wszystkie fundusze na budowę obiektu w nowym miejscu. Fundusze były zresztą wirtualne, bo samorząd nie miał gwarancji, że zdoła je zdobyć. A chodziło o ćwierć miliarda złotych, choć nie było pewności, czy rzeczywiste koszty inwestycji nie będą znacznie większe.

W tym samym głosowaniu radni wpisali też do planów nowy wydatek: przebudowę istniejącego stadionu. W tym roku miasto ma wydać na ten cel 3 mln zł, która to kwota - jak zakłada ratusz - ma wystarczyć na dokumentację. Przez kolejne cztery lata na prace przy Al. Zygmuntowskich miasto ma wykładać po 20 mln zł. Oznacza to, że łączne koszty przebudowy mają sięgnąć 83 mln zł.

Jak ma wyglądać przebudowa?

Chcemy powiększyć stadion, koronę, zwiększyć ilość miejsc, no i oczywiście poprawić funkcjonalność, wizerunek tego obiektu - wylicza Tomasz Fulara zastępca prezydenta Lublina. Dodaje, że nie ma na razie precyzyjnej koncepcji robót, a wspomniane 83 mln zł wyliczono na podstawie kosztów prac prowadzonych na innych stadionach żużlowych. 

Zastępca prezydenta nie podaje też możliwej liczby miejsc na trybunach stadionu po jego przebudowie. Dodaje, że będzie to uzależnione m.in. od wytycznych konserwatora zabytków, który czuwa nad tym, żeby zbyt wysoki obiekt nie przysłonił panoramy Starego Miasta. 

Ratusz przekonuje jednak, że stadion może urosnąć wszerz, a to dzięki skróceniu toru. 

Rozgrywanie meczów w trakcie przebudowy będzie możliwe

Fulara ocenia, że możliwe będzie prowadzenie rozgrywek w trakcie trwającej przebudowy. Takie mamy założenie - stwierdza zastępca prezydenta. Powołuje się przy tym na doświadczenia innych miast. (...)Które prowadziły przebudowy na funkcjonujących obiektach z wyłączeniem tylko części obiektu - dodaje Fulara. 

Tak, jak w przypadku niektórych inwestycji drogowych pod tzw. ruchem, tak i tutaj planujemy etapowanie realizacji tej inwestycji na funkcjonującym stadionie żużlowym. 

Co z miejscami parkingowymi? W tej chwili jeszcze myślimy o tym, ale przypomnę, że usytuowanie tego obiektu powoduje, że dookoła jest już dosyć duża ilość parkingów. 

Chcemy jeszcze skomunikować stadion z drugą częścią miasta za rzeką Bystrzycą. Tam planujemy dodatkowe przejście nad rzeką i skomunikowanie z innymi częściami miasta, gdzie również są parkingi - odpowiada Fulara i potwierdza, że przebudowie stadionu miałoby towarzyszyć przerzucenie kładki nad rzeką. Kładka zapewniłaby szybsze dojście na stadion od strony Rusałki.

Szczegóły inwestycji, jak przekazuje ratusz, miałyby być uzgodnione ze środowiskiem żużlowym. Do pierwszego spotkania w tej sprawie może dojść w przyszłym tygodniu.

Opracowanie: