Jesień oraz zbliżająca się wielkimi krokami zima to czas, kiedy częściej rozmawiamy o przeziębieniach czy potrzebie budowania odporności. To także moment, gdy szczególną uwagę zwracamy na suplementację. Jak się okazuje, bardzo często robimy to byle jak i nieodpowiedzialnie, przez co suplementy nie tylko nie pomogą, ale wręcz mogą zaszkodzić! Na co więc należy zwracać uwagę w doborze odpowiedniego produktu? Tłumaczy dietetyczka i fitoterapeutka Magdalena Mildner.
Polacy niezwykle chętnie zażywają suplementy diety. Portal "Puls Medycyny" przytacza badanie, z którego wynika, że aż 67 proc. respondentów potwierdziło spożywanie różnego rodzaju preparatów suplementujących. Niestety, zaledwie co piąty Polak zakup suplementów konsultuje z farmaceutą, a co siódmy z lekarzem. Wyraźnie świadczy to o tym, że choć stawiamy na suplementację, nierzadko robimy to nieodpowiedzialnie.
Eksperci w tej kwestii są zgodni. Suplementy - pod warunkiem, że są odpowiednio dobrane - mogą wspomagać nasz organizm dosłownie na każdej płaszczyźnie! Wspomogą twoje trawienie, wzmocnią odporność na infekcje czy stres, wspomogą koncentrację i pamięć, poprawią jakość snu. Mogą także być dla ciebie pomocne, gdy borykasz się z dolegliwościami takimi jak menopauza, andropauza czy zaburzenia odporności. Czasem możesz je zastosować również przy zwykłym przeziębieniu. Pomogą sportowcom w budowaniu masy mięśniowej, wzmocnią włosy i paznokcie. Śmiało można stwierdzić, że zastosowań suplementów diety jest mniej więcej tyle, ile organizm ma potrzeb.
Jest jednak druga strona medalu, niejednokrotnie bagatelizowana przez wiele osób. Suplementy diety - dokładnie tak samo jak leki, produkty spożywcze czy kosmetyki - mogą zaszkodzić!
Jak powiedział Paracelsus: "Wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną, bo tylko dawka czyni truciznę". Więc zdecydowanie tak - źle dobrane suplementy mogą zaszkodzić. Dzieje się tak, gdy zastosujemy kilka razy dziennie różne produkty np. kompleksy witamin i minerałów zawierające żelazo w różnych ilościach. Wówczas może się ono skumulować i wywołać problemy ze składem krwi. Innymi powszechnie znanymi skutkami przedawkowania suplementów są także m.in. stan pobudzenia czy reakcje alergiczne - przekonuje Magdalena Mildner - dietetyczka i fitoterapeutka.
Dawka to nie wszystko. Niezwykle niebezpieczny okazuje się także nieodpowiedni dobór suplementów do indywidualnych potrzeb. Mowa tu m.in. o suplementacji składników, których mamy nadmiar w organizmie. Wówczas często występuje także tzw. działanie antagonistyczne lub synergiczne, wzmacniające wzajemne aktywności substancji, co tak jak przy lekach może wywołać skutki niepożądane.
Podstawową kwestią przy decyzji zakupowej jest sprawdzanie etykiet i dokładne czytanie składów. Nie kupuj produktu "w ciemno", pod wpływem impulsu. Nie sugeruj się także innymi osobami. Suplementacja to niezwykle indywidualna kwestia! To co służy twojej znajomej czy partnerowi wcale nie musi sprawdzać się również w twoim przypadku.
Dziś bez problemu znajdziemy dokładne opisy produktów w internecie, więc czytanie składów wcale nie musi być uciążliwe! Ten powinien być przede wszystkim prosty i czysty, czyli pozbawiony substancji wypełniających. Unikajmy produktów, w których znajdują się: stearynian magnezu, sole magnezowe kwasów tłuszczowych, które kumulują się w organizmie zaburzając wchłanianie składników odżywczych czy dwutlenek tytanu, który jest podejrzewany o genotoksyczność wywołującą nowotwory. Zupełnie zbędne są także takie składniki jak szelak, cukier czy słodziki, które blokują wchłanianie witamin oraz zagrażają otyłością. Unikajmy także niepotrzebnych barwników, w tym żółcieni cholinowej czy czerwieni koszenilowej, wywołującej lub nasilającej reakcje astmatyczne. Trzeba być uważnym, tym bardziej, że na półkach sklepów czy aptek nie brakuje produktów niskiej jakości - przestrzega Magdalena Mildner.
W doborze suplementu zwracaj uwagę także na obecność substancji aktywnych, czyli takich, które mają faktyczne działanie na nasz organizm. Trzeba być niezwykle uważnym, tym bardziej, że na półkach sklepów czy aptek nie brakuje produktów niskiej jakości. Różnice widać niezwykle wyraźnie w suplementach, które w założeniu mają pomóc w zaśnięciu.
W wielu koncernowych preparatach niskiej jakości znajdziemy jedynie melisę, ekstrakt z szyszek chmielu i śladowe ilości melatoniny wraz z szeregiem niepotrzebnych substancji, w tym m.in. dwutlenku krzemu czy soli magnezowych kwasów tłuszczowych. Tego typu produkt nie ma prawa działać. W tej sytuacji dużo lepiej zdecydować się na produkt, który oprócz poza podstawowymi substancjami będzie miał w swoim składzie m.in. ekstrakty z męczennicy cielistej, kozłka lekarskiego, kwiatów lawendy, zielonej herbaty czy czarnego pieprzu - radzi ekspertka.
Wiele produktów dostępnych na rynku - poza niską skutecznością oraz obecnością niepotrzebnych wypełniaczy - nie informuje swoich klientów o standaryzacji oraz wskaźniku DER. Jak się okazuje, jest to najważniejsza informacja dla każdego konsumenta wyciągów ziołowych. Określa ilość związków odpowiedzialnych za efekt leczniczy oraz daje gwarancje, że dany produkt nie tylko zachowuje odpowiednią jakość, ale także ma dokładnie taki sam skład.
Współczynnik DER jest wyrażany liczbowo. Oznacza stosunek ilości surowca roślinnego do ilości otrzymanego produktu. Dla przykładu, DER 45:1 oznacza, że z 45 g surowca otrzymano 1 g gotowego ekstraktu leczniczego. Zasada jest prosta - im większy wskaźnik, tym mocniejszy wyciąg roślinny.
Biorąc pod uwagę to, jak dużo najróżniejszych suplementów dostępnych jest na rynku, pamiętaj o tym, żeby zwracać uwagę na składy podane na opakowaniu. W trosce o zdrowie decyduj się jedynie na środki, które w rzeczywistym stopniu mogą mieć wpływ na twój organizm.
Źródło: materiały prasowe/HempKing