Mężczyźni z nowotworem prostaty nie zawsze muszą rezygnować z życia seksualnego. Tak przekonują w RMF FM specjaliści-urolodzy. Właśnie o raku prostaty i o tym, co może dać nowoczesne leczenie mówiliśmy w cyklu "Twoje Zdrowie".

Wysiłek chirurgiczny zmierza w tym kierunku, by operacja była jak najmniej inwazyjna, by usunąć nowotwór, a pozostawić nerwy unerwiające prącie na tyle sprawne, żeby zachować wzwód. Obecnie udaje się tak u ponad połowy chorych. Warunkiem jest to, by chory przed operacją był aktywny seksualnie. To dotyczy chorych wybranych, stosunkowo młodych, przed 60. rokiem życia, w dobrej kondycji, również takich, u których nowotwór pozwala na wykonanie manewru oszczędzającego nerwy - tłumaczy w rozmowie z RMF FM krajowy konsultant w dziedzinie urologii profesor Artur Antoniewicz, kierownik Oddziału Urologii w Międzyleskim Szpitalu Specjalistycznym w Warszawie.

Kiedy odwiedzić urologa?

Specjaliści podkreślają, że większość nowotworów prostaty można wyleczyć. Warunek to jak najszybsza diagnoza. Najlepiej, by pacjent zgłosił się do lekarza zaraz po tym, gdy pojawią się niepokojące objawy. Najczęstszy to krew w moczu

Czerwone zabarwienie moczu, najczęściej bezbólowe, któremu nie towarzyszy pieczenie, wtedy, szczególnie jeśli w moczu pływają skrzepy, to powinno wzbudzać alert i chory powinien trafić przede wszystkim do lekarza rodzinnego, urologa, wykonać ultrasonografię dróg moczowych, analizy laboratoryjne, to znak, że coś dzieje się niedobrego. To może być objaw groźnego nowotworu. Nawet jednorazowe pojawienie się tego nowotworu powinno być potraktowane jako sygnał, że dzieje się coś niedobrego. To często objaw groźnego nowotworu - dodaje profesor Artur Antoniewicz.

Opracowanie: