Po wypadku motocyklowym 30-letni Michel Roccati nie spodziewał się, że kiedykolwiek będzie jeszcze w stanie samodzielnie stanąć, nie mówiąc już o chodzeniu. Ale pewnego dnia w szpitalu uniwersyteckim w Lozannie w Szwajcarii wykonał kilka kroków o własnych siłach, dzięki pomocy idealnie zsynchronizowanych impulsów elektrycznych w jego kręgosłupie. Umożliwiło to urządzenie, które - jak twierdzą eksperci - może zmienić życie sparaliżowanych osób - podaje portal NBC Health.
Wtorek, 8 lutego 2022 (06:42)