Rozpoczyna się czwarty dzień poszukiwań Tadeusza Dudy, prawdopodobnego sprawcy masakry w Starej Wsi koło Limanowej w Małopolsce. 57-latek jest podejrzewany o zamordowanie młodego małżeństwa, swojej córki i zięcia, oraz postrzelenie teściowej. Do tej pory pozostaje nieuchwytny. Jak podaje policja "może być uzbrojony i wyjątkowo niebezpieczny". Całą noc kontynuowano poszukiwania. Co wiadomo o poranku? Na miejscu, w Starej Wsi, jest reporter RMF FM Paweł Konieczny.
"Apelujemy do wszystkich będących w rejonie poszukiwań, aby nie wchodzić do okolicznych lasów, próbując np. szukać 57-latka na własną rękę" - prosi małopolska policja.
Poniedziałek to czwarty dzień poszukiwań Tadeusza Dudy, mężczyzny, który podejrzewany jest o makabryczne zabójstwo swojej własnej córki, zięcia i postrzelenie teściowej. Kobieta przeżyła, ale przeszła operację ratującą życie. Tadeusz Duda strzelał do członków swojej rodziny z broni "samoróbki".
Małopolska jest teraz głównym centrum pracy niemal wszystkich służb z całego kraju. Sprawca cały czas się ukrywa. Policja natomiast cały czas podkreśla, że jest uzbrojony i niebezpieczny. Trwa obława, w której bierze udział ponad pół tysiąca funkcjonariuszy. Mieszkańcy nie kryją strachu. Jak informuje reporter RMF FM Paweł Konieczny, który jest w Starej Wsi, od wschodu słońca do miejscowości zjeżdżają kolejne wozy policyjne.
To mieszkaniec tego powiatu, on doskonale zna te lasy. Wiemy, że zna obsługę broni i że wykonywał jakieś usługi dla leśników i z leśnikami, więc te lasy naprawdę nie są dla niego tajemnicą - powiedziała insp. Katarzyna Nowak z Komendy Głównej Policji.