W Słupsku policjanci drogówki znowu złapali na gorącym uczynku znanego im już pirata drogowego. Mężczyzna, który w przeszłości stracił prawo jazdy za podobne wykroczenia, ponownie przekroczył dozwoloną prędkość w obszarze zabudowanym, tym razem pędząc 52 km/h ponad limit. Ponownie stracił prawo jazdy.
Ten sam kierowca, to samo miejsce i niemal ten sam scenariusz - mówi RMF FM Jakub Bagiński, oficer prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Słupsku.
W poniedziałek około godziny 10, policjanci zatrzymali 35-latka kierującego audi, który przekroczył prędkość w terenie zabudowanym o 52 km/h, osiągając 102 km/h.
Dodatkowo, jak się okazało, kierowca ten w sierpniu ubiegłego roku dopuścił się identycznego wykroczenia, przekraczając prędkość o ponad 61 km/h w obszarze zabudowanym i ignorując obowiązek zapinania pasów bezpieczeństwa. Co więcej, poprzednie wykroczenie popełnił dokładnie w tym samym miejscu co te najnowsze.
Do posiadanych już 19 punktów z sierpniowej interwencji drogówki, może dopisać kolejne 18 punktów.
Z uwagi na przekroczenie dopuszczalnej liczby punktów funkcjonariusze skierują do starosty wniosek o sprawdzenie kwalifikacji i 35-latek będzie musiał podejść do kolejnego egzaminu państwowy na prawo jazdy - dodaje oficer prasowy.
Tym razem, z uwagi na recydywę, mieszkaniec gminy Główczyce dostał mandat w wysokości 3000 złotych za przekroczenie prędkości oraz 100 złotych za niekorzystanie z pasów bezpieczeństwa.