Wakacyjne połączenie promowe ze Szczecina przez Nowe Warpno do Świnoujścia coraz bliżej realizacji. Radni miejscy jednogłośnie poparli projekt "tramwaju wodnego", który w letnie weekendy ma stać się nową atrakcją turystyczną Pomorza Zachodniego. Na uruchomienie rejsów miasto przeznaczy 130 tys. zł, a bilety mają być tańsze niż komercyjne oferty.
Inicjatywa połączenia wodnego ze Szczecina do Świnoujścia z przystankiem w Nowym Warpnie spotkała się z pełnym poparciem szczecińskich radnych z komisji gospodarki morskiej, rozwoju i promocji. Pomysł zgłosili samorządowcy z powiatu polickiego - starosta Shivan Fate oraz przewodniczący rady powiatu Janusz Szwyd. Zakłada on kursowanie tramwaju wodnego w weekendy od końca czerwca do końca sierpnia, z możliwością przewozu ok. 200 pasażerów i 50 rowerów.
Chcielibyśmy, żeby rejsy odbywały się codziennie, ale na razie finanse na to nie pozwalają. To pilotaż - zaznaczył starosta Fate. Koszt biletu na trasie Szczecin - Nowe Warpno ma wynosić 50 zł (normalny), a rejs do Świnoujścia - 70 zł. Będą też zniżki i pakiety rodzinne, a dzieci do 4. roku życia popłyną za darmo.
Projekt zyskał wsparcie nie tylko Szczecina, który przeznaczy na ten cel 130 tys. zł, ale również Świnoujścia i Nowego Warpna - po 100 tys. zł każde. Do współfinansowania zaproszono również marszałka województwa, który - choć formalnie jeszcze nie odpowiedział - pozytywnie odnosi się do pomysłu.
Dzięki dotacjom bilety będą znacznie tańsze niż w ofertach komercyjnych - tłumaczył Fate. Chcemy wykorzystać nasze naturalne położenie nad wodą i przywrócić białą flotę na Zalewie Szczecińskim - dodał przewodniczący Janusz Szwyd.
Tramwaj wodny będzie kursował dwa razy dziennie, a "pętla" trasy musi zamknąć się w godzinach 7-22. Armator obsługujący rejsy zostanie wybrany w przetargu, który ogłoszony zostanie po formalnym przyjęciu uchwał budżetowych.
Bilety będzie można kupić online, a część miejsc zostanie zarezerwowana na każdym przystanku, by umożliwić dołączenie pasażerów na różnych etapach trasy. Sukcesem pilotażu ma być wypełnienie 70 proc. miejsc - co według starosty jest całkowicie realne.
To będzie coś więcej niż tylko środek transportu - to atrakcja turystyczna, którą docenią zarówno mieszkańcy, jak i turyści - podsumował optymistycznie Fate.