Prokuratura Okręgowa w Zamościu w Lubelskiem oskarżyła 11 obcokrajowców o organizowanie nielegalnej migracji z Białorusi do krajów Europy Zachodniej. Według ustaleń, przestępcy ułatwili przekroczenie polskiej granicy co najmniej kilkudziesięciu osobom z Afryki i Azji. Grozi im do 8 lat więzienia.

11 osób usłyszało zarzuty udziału w grupie przestępczej zajmującej się organizowaniem - tzw. szlakiem białoruskim - nielegalnej migracji w kierunku krajów Europy Zachodniej. 

Wśród oskarżonych jest sześciu Gruzinów, trzech Ukraińców, jeden Białorusin i obywatel Azerbejdżanu

Na ich trop wpadli funkcjonariusze straży granicznej z placówki w Sławatyczach (woj. lubelskie).

Co dokładnie robili podejrzani?

Działali oni od marca do kwietnia 2024 r. w różnych miejscowościach na terytorium Polski i Białorusi. Każdy z mężczyzn - jak ustalono - miał pełnić ściśle określoną rolę w całym procederze: od organizatorów, osób odpowiedzialnych za werbowanie kierowców oraz osób, które bezpośrednio odbierały nielegalnych migrantów z granicy.

Rzecznik Nadbużańskiego Odziału SG kpt. Dariusz Sienicki opisał, że migranci byli dowożeni w rejon granicy polsko-białoruskiej, którą przekraczali pieszo poza terenem przejść granicznych. 

Następnie byli odbierani po stronie polskiej (...) i transportowani samochodami do granicy z Niemcami, gdzie również dochodziło do nielegalnego jej przekroczenia - powiedział kapitan.

Z ustaleń śledczych wynika, że grupa ułatwiła w ten sposób nielegalne przekroczenie granicy co najmniej kilkudziesięciu cudzoziemcom z Afryki i AzjiOd jednej osoby brali od 400 do 800 dolarów - dodał rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zamościu Rafał Kawalec. 

Większość podejrzanych przyznała się do zarzutów. Dziesięciu oskarżonych złożyło wnioski o dobrowolne poddanie się karze.

Część mężczyzn w trakcie śledztwa było aresztowana. Ośmiu z nich - zgodnie z decyzją o zobowiązaniu do opuszczenia RP - powróciło już do swoich ojczyzn. Grozi im do 8 lat więzienia.