Pieniądze na poręczenie majątkowe dla posła PiS Dariusza Mateckiego są już "w wielkiej mierze zebrane" – przekazał w czwartek Jarosław Kaczyński. Chodzi o 500 tys. zł.
- Prezes PiS Jarosław Kaczyński przekazał, że pieniądze na poręczenie majątkowe dla posła PiS Dariusza Mateckiego są już "w wielkiej mierze zebrane"
- W środę warszawski sąd zdecydował, że Matecki może wyjść z aresztu, jeśli zapłaci 500 tys. zł
- Prezes Kaczyński nie chciał zdradzić, w jaki sposób prowadzona jest zbiórka
- Poseł Matecki jest podejrzany o przestępstwa związane z funkcjonowaniem Funduszu Sprawiedliwości
Sąd Okręgowy w Warszawie zdecydował w środę, że poseł Dariusz Matecki będzie mógł opuścić areszt za poręczeniem majątkowym w wysokości 500 tys. zł. Termin wpłaty poręczenia mija 6 maja.
O kaucję za posła PiS był pytany w czwartek w Sejmie prezes PiS Jarosław Kaczyński. Już te pieniądze są w wielkiej mierze zebrane, proszę się o to nie martwić - odpowiedział.
Kaczyński nie chciał zdradzić, w jaki sposób prowadzona jest zbiórka. Jeśli chodzi o fundusze, zarówno partyjne, jak i fundusze wyborcze, bo to są oddzielne fundusze, to z tego takich wydatków czynić nie można - zastrzegł prezes PiS. Zapowiedział, że pieniądze zostaną przekazane "w bardzo krótkim czasie".
Po uchyleniu immunitetu, a także zgodzie Sejmu na areszt Mateckiego 6 marca, dwa dni później Sąd Rejonowy Warszawa-Mokotów zastosował wobec posła PiS areszt na okres dwóch miesięcy. Prokuratura wnioskowała o areszt m.in. ze względu na obawę mataczenia, czyli utrudniania przez Mateckiego śledztwa. Dowody w sprawie dostarczyły - w ocenie PK - podstaw do podejrzenia popełnienia przez posła PiS sześciu przestępstw, które zagrożone są karą do 10 lat pozbawienia wolności.
Działania Mateckiego miały polegać m.in. na tym, że jeszcze przed oficjalnym ogłoszeniem konkursów w ramach Funduszu Sprawiedliwości przekazywał on projekty ofert Stowarzyszenia Fidei Defensor i Stowarzyszenia Przyjaciół Zdrowia do Ministerstwa Sprawiedliwości, by urzędnicy sprawdzili je pod kątem błędów i wskazali, jak je poprawić, aby zwiększyć szanse na uzyskanie dotacji. Dzięki temu, gdy konkursy już oficjalnie ruszyły, poprawione wnioski przeszły bez problemu ocenę formalną i merytoryczną, a stowarzyszeniom przyznano dotacje na łączną kwotę ok. 14 mln 860 tys. zł (przy czym prawie 3 mln zł dotacji dla Fidei Defensor zostało wstrzymanych).
Dodatkowo prokuratura ustaliła, że kwoty te były wydatkowane niezgodnie z przeznaczeniem - opłacano nimi nierzetelne faktury oraz wypłacano wynagrodzenia za pozorne zatrudnienie.
Dowody zebrane przez prokuraturę w tej sprawie obejmują zeznania świadków i podejrzanych, zapisane dane z komputerów i telefonów, dokumenty i materiały zabezpieczone podczas przeszukań, analizę przepływów finansowych, sporządzoną przez Generalnego Inspektora Informacji Finansowej. W tej sprawie prokuratorzy zabezpieczyli 20 nośników elektronicznych oraz telefony komórkowe, które mogą zawierać informacje o podejrzanych transakcjach i działaniach Mateckiego.