Łódzcy policjanci w ciągu dwóch dni przejęli ponad 40 kilogramów narkotyków. Zatrzymano dwóch mężczyzn, którzy już usłyszeli zarzuty. Obaj byli wcześniej notowani za przestępstwa.
Ponad 40 kilogramów narkotyków w ciągu dwóch dni przejęli policjanci w Łodzi i powiecie płockim na Mazowszu. W tej sprawie podejrzani są dwaj mężczyźni - obaj wcześniej byli notowani.
Sprawa zaczęła się od wylegitymowania mężczyzny, który siedział w oparach marihuany w aucie zaparkowanym przy ul. Drewnowskiej w Łodzi.
26-latek zapytany, czy posiada jakieś niedozwolone substancje, przyznał, że w bagażniku posiada 5 kilogramów różnych narkotyków, suszu roślinnego, mefedronu i kokainy. Jak się okazało, część z tych substancji schowana była w pokrowcu na gitarę. Policjanci przeszukali również miejsce przebywania mężczyzny. Tam w mieszkaniu odnaleźli jeszcze prawie 25 kilogramów zabronionych prawem środków, w tym marihuanę, kokainę i mefedron - mówi nadkomisarz Aneta Sobieraj z łódzkiej policji.
Dzień później, 4 czerwca, funkcjonariusze pojechali do gminy Łąck w powiecie płockim na Mazowszu, gdzie miała znajdować się nielegalna plantacja konopi.
Na miejscu zastali 41-letniego mężczyznę, który przyznał, że w budynku rzeczywiście znajduje się uprawa marihuany. Łącznie przejęto tam ponad 10 kilogramów narkotyku.