Wbrew powszechnym opiniom choroby weneryczne nie zniknęły; nie dajmy się również zwieść oficjalnym statystykom – eksperci twierdzą, że są zaniżone. Chroni przed nimi obustronna wierność i bezpieczny seks.
Zarejestrowane przypadki kiły i rzeżączki wskazują, że w Polsce jest ich mniej, niż wynosi średnia dla krajów Unii Europejskiej. Dla przykładu:
Kiła: 3 przypadki na 100 tys. ludności w Polsce przy średniej unijnej wynoszącej 5,1 na 100 tys.;
Rzeżączka: 1,3 przypadku na 100 tys. ludności w Polsce przy średniej unijnej ponad 10 na 100 tys.
Eksperci podkreślają, że dane polskie są znacznie zaniżone, choć istnieje prawny obowiązek zgłaszania przypadków takich problemów zdrowotnych]. Dlaczego? W Polsce system opiera się na sprawozdaniach sporządzanych przez poradnie chorób przenoszonych drogą płciową, tym samym nie obejmując chorych uzyskujących leczenie poza tymi poradniami - czytamy w raporcie: "Sytuacja zdrowotna ludności Polski i jej uwarunkowania" pod redakcją Bogdana Wojtyniaka i Pawła Goryńskiego.
Innymi słowy: wielu pacjentów leczy się prywatnie, a ich lekarze nie zawsze zgłaszają ich przypadki. Ale to nie wszystko. Choroby przenoszone drogą płciową nadal jednak należą do wstydliwych. Zjawisko "samoleczenia" poprzez kupowanie antybiotyków na własną rękę w internecie, albo wyłudzanie ich od lekarzy pod pretekstem innych chorób nie jest zmierzone, ale specjaliści nie mają złudzeń, że ono istnieje.
Nie da się wykluczyć, że jest to zresztą jeden z powodów wzrastającej oporności dwoinki rzeżączki - patogenu wywołującego tę chorobę - na antybiotyki: stwierdzono, że w Unii Europejskiej ponad połowa szczepów tej bakterii nie reagowała na ciprofloksacynę (antybiotyk najczęściej stosowany do leczenia rzeżączki).
W Polsce obserwuje się ponadto znaczące i trudno dające się wyjaśnić różnice zapadalności na choroby weneryczne między województwami. Np. na Mazowszu liczba zarejestrowanych przypadków chorób wenerycznych jest prawie dwukrotnie wyższa niż na podobnie zaludnionym Śląsku. Województwo podkarpackie ma najniższą zapadalność na kiłę i rzeżączkę - pięciokrotnie niemal niższą, niż Mazowsze.
Duże różnice między regionami może ponadto tłumaczyć zróżnicowanie dostępności do diagnostyki tych schorzeń - nie wszędzie jest po prostu zgodnie ze sztuką diagnozowane.
Niepokojące jest to, że i tak obserwuje się, po spadku przed 2010 rokiem, tendencję wzrostową zachorowań na kiłę i rzeżączkę.
Podstawowym czynnikiem ryzyka są stosunki seksualne z więcej niż jednym partnerem lub z osobą, która sama ma wielu innych partnerów. Obustronna wierność jest zatem działaniem prozdrowotnymi i chroniącym przed chorobami przenoszonymi drogą kontaktów seksualnych. Chronią przed nimi także właściwie używane prezerwatywy.
Antykoncepcja hormonalna nie chroni natomiast przed chorobami przenoszonymi drogą płciową, a wkładki domaciczne mogą nawet zwiększać ryzyko zarażenia.
Co ważne, seks oralny nie chroni przed chorobami wenerycznymi - mogą się ujawnić i błonie śluzowej jamy ustnej czy na wargach.
W przypadku kiły, chory nieprędko orientuje się, że został zarażony i choruje na kiłę, bo objawy nie są charakterystyczne. W pierwszym stadium choroba objawia się wysypką i grudkami na narządach płciowych, które znikają samoistnie. Jednak nie oznacza to wyleczenia. Czasem nie ma też żadnych objawów.
Nieleczona kiła sieje jednak spustoszenie w układzie nerwowym. Matka, nie wiedząc nawet, że ma kiłę (przebiegającą bezobjawowo) może przekazać ją dziecku w życiu prenatalnym. Dlatego testy na obecność przeciwciał krętka kiły należy wykonać na początku ciąży. Liczba rejestrowanych przypadków kiły wrodzonej (przekazanej z matki na dziecko w życiu płodowym) wynosi w naszym kraju około 10 w ciągu roku.
Rzeżączka inaczej objawia się u kobiet niż u mężczyzn. U mężczyzn najczęściej dochodzi do zapalenia cewki moczowej już po kilku dniach od zakażenia dwoinką. Objawia się ono ropnym wyciekiem z cewki moczowej, bólem w tej okolicy, który nasila się podczas oddawania moczu. Czasem jednak przebieg w początkowym stadium jest bezobjawowy.
U kobiet aż w połowie przypadków choroba początkowo nie daje żadnych objawów. Mogą jednak wystąpić: ropne upławy, pieczenie w pochwie, ból podbrzusza, ból przy oddawaniu moczu.
Jeśli do zarażenia dojdzie w wyniku seksu oralnego, zmiany pojawiają się w jamie ustnej.
Jeśli u jednej osoby stwierdzono kiłę czy rzeżączkę, jej partner (partnerzy) powinni niezwłocznie udać się do specjalisty, nawet jeśli nie mają żadnych niepokojących objawów.
Nie wszystkie zmiany pojawiające się na skórze i błonie śluzowej narządów płciowych muszą wynikać z zakażenia nabytego drogą kontaktów seksualnych. Okolica krocza jest podatna na zakażenia bakteryjne (podwyższona temperatura, zwiększona wilgotność, mikrourazy spowodowane np. przez ciasną bieliznę). Większe ryzyko tego rodzaju problemów mają osoby otyłe oraz niedożywione, chorujące na cukrzycę, noszące ciasną i nieprzewiewną bieliznę, leczone antybiotykami.
(ag)