W cyklu Twoje Zdrowie w Faktach RMF FM w tym tygodniu będziemy mówić o tym, jak dbać o zdrowie układu pokarmowego. Specjaliści podpowiadają, jak zmniejszyć ryzyko bólu brzucha i problemów z tym związanych, takich jak między innymi biegunki, które często spotykają nas w czasie dalekich letnich wyjazdów.
Wyjazdy, zwłaszcza do krajów uboższych, które nazywamy krajami rozwijającymi się, o niższym poziomie higieny, wiążą się zawsze z ryzykiem biegunki określanej jako biegunka podróżnych - zaznacza w rozmowie z RMF FM specjalista medycyny podróży i pediatra profesor Ernest Kuchar, kierownik Kliniki Pediatrii z Oddziałem Obserwacyjnym Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego i ekspert Lux Medu.
Biegunka podróżnych ma liczne nazwy: mówi się o zemście Faraona czy galopie Gringo, który dotyczy Meksyku. Tam, gdzie jest ciepło i mamy niedostatki bieżącej wody, bardzo łatwo przenoszą się zakażenia przewodu pokarmowego. W Europie, w tym w Polsce, główną przyczyną biegunek są wirusy, na to niewiele można poradzić. Zupełnie inna sytuacja dotyczy krajów, które są celem wakacyjnych podróży. Tam główną przyczyną biegunek podróżnych są bakterie, które odpowiadają za ponad 80 proc. takich problemów - zaznacza ekspert.
Lekarze szacują, że biegunka podróżnych może dotyczyć nawet kilkudziesięciu procent turystów. Osoby, które odwiedzają kraje takie jak Egipt pewnie potwierdzą to spostrzeżenie - dodaje prof. Ernest Kuchar.
Podstawa to płyn nawadniający, który warto mieć ze sobą w czasie podróży. Może mieć on formę proszku. Biegunka jest ostra, ona się kiedyś skończy, najważniejsze, by nie doszło do odwodnienia organizmu, zwłaszcza wśród dzieci. Samą wodą trudno jest się nawodnić w czasie biegunki. Jeżeli płyn zawiera elektrolity i cukier, wówczas sprawia to, że nie będą uszkodzone mechanizmy wchłaniania wody. Tych mechanizmów jest kilka. Ten, który związany jest z cukrem: cukier wchodzi do przewodu pokarmowego, pociąga za sobą elektrolity, a za nimi biernie przechodzi woda, też działa i jest sprawny nawet u osób z biegunką, czyli z chorym przewodem pokarmowym. Płyn, który zalecamy musi mieć elektrolity i cukier, zwykle to jest glukoza. Zwykła woda, sok jabłkowy czy rosół nie nawadniają tak dobrze, bo nie mają elektrolitów - tłumaczy prof. Ernest Kuchar.
Płyny nawadniające podajemy doustnie. Można kupić je gotowe, można przygotować je samemu. Najprościej użyć gotowych mieszanek. Jeśli przygotowujemy samodzielnie taką miksturę, potrzebujemy soli kuchennej i glukozy. Są też gotowe, smakowe płyny nawadniające dla dzieci. U starszych dzieci, po szóstym roku życia i u dorosłych można stosować leki, które hamują perystaltykę. Jest to bardzo praktyczne, bo przerywają biegunkę, nie likwidują ich przyczyn, ale pozwalają nam na przykład kontynuować podróż autobusem. To nie leczy, ale łagodzi dolegliwości związane z biegunką - dodaje pediatra.
Specjaliści zalecają, by do lekarza zgłaszać się, gdy dochodzi do odwodnienia w czasie biegunki. Widzimy, że diureza jest zahamowana. Dziecko przestaje oddawać mocz. Ma zapadnięte oczy, suche śluzówki, plastyczną skórę, czyli gdy chwycimy skórę w fałd, to kształt się utrzymuje. Dziecku brakuje łez. Taka sytuacja jest niebezpieczna i może oznaczać, że dziecko potrzebuje nawadniania dożylnego. Wizyta u lekarza jest wskazana także wtedy, gdy biegunce towarzyszy wysoka gorączka albo krew w stolcu. Osoby z grup ryzyka także powinny uważać. Myślę o sytuacji, gdy biegunka występuje u osoby, która choruje na nieswoiste zapalenia jelit albo ma obniżoną odporność - zaznacza profesor Ernest Kuchar.
Lekarze dodają, że ryzyko części biegunek zmniejszają niektóre szczepienia. Działa tak na przykład szczepienie przeciwko cholerze oraz szczepienie przeciwko durowi brzusznemu. Jest to w praktyce salmonelloza do kwadratu. Przeciwko tej chorobie mamy szczepienia doustne w postaci iniekcji i doustne, w postaci tabletek. Jeżeli jedziemy do kraju, w którym występują choroby takie jak cholera czy dur brzuszny, warto się przed nimi dodatkowo zabezpieczyć - podkreśla prof. Ernest Kuchar.