Zawiera ją cynamon, kurkuma czy mięta pieprzowa, ale jest też w suplementach diety z kurkumą. Kumaryna, to naturalny związek organiczny, chroniący rośliny przed szkodnikami. Spożywanie jej w dużych ilościach może być niebezpieczne dla funkcjonowania organizmu.
Trzeba zaznaczyć, że kumaryna ma właściwości: przeciwobrzękowe, przeciwzakrzepowe, przeciwbakteryjne, uspokajające, rozkurczowe czy przeciwalergiczne. Jednak spożywanie jej w dużych ilościach niesie za sobą odwrotne skutki. Najłagodniejsze, to:
- ból brzucha,
- biegunka,
- wzdęcia,
- wymioty.
Problemy trawienne, to jednak nie wszystko - bo nadmiar tej substancji może doprowadzić do: choroby nerek, nowotworu płuc, marskości i raka wątroby.
Obecna jest choćby w:
- owocach cytrusowych,
- borówkach,
- malinach,
- fasoli tonce,
- kurkumie,
- cynamonie,
- mięcie pieprzowej.
Według ekspertów bezpieczna dzienna dawka tego związku nie powinna przekraczać 0,1 mg na kilogram masy ciała. Tyle można jej spożywać każdego dnia, bez ryzyka dla zdrowia. Skutki nadmiernego przyjmowania kumaryny kumulują się w organizmie przez lata.
Długotrwała ekspozycja na ten związek może zaburzać pracę mózgu i prowadzić do ostrej niewydolności wątroby czy encefalopatii wątrobowej, której objawy bywają podstępne i są nimi: problemy z koncentracją czy drażliwość.
Z czasem mogą się jednak nasilić i powodować:
- drżenie mięśni,
- zaburzenia mowy
- problemy z orientacją w przestrzeni,
- utratę przytomności.
Kumarynę wykorzystuje się także w przemyśle: farmaceutycznym, kosmetycznym i tytoniowym.