Stres zna każdy z nas. Towarzyszy nam w codziennym życiu, niezależnie od wieku czy sytuacji życiowej. W świecie pełnym zmian i presji staje się coraz bardziej powszechny. Chociaż dla wielu ludzi perspektywa życia bez stresu jest kusząca, to warto na ten nieprzyjemny stan spojrzeć z różnych perspektyw – przekonuje dr n. med. Katarzyna Markowska-Regulska, psychoterapeutka poznawczo-behawioralna z Polskiego Towarzystwa Terapii Poznawczej i Behawioralnej.

Czym jest stres?

Stres można rozumieć jako złożony proces fizjologiczny i psychologiczny, który zachodzi wtedy, gdy czujemy, że wymagania rzeczywistości zaczynają nas przerastać. To nie tylko reakcja na realne zagrożenia, ale także nasze postrzeganie danej sytuacji, które może prowadzić do wewnętrznego konfliktu między tym, jak jest, a jak, naszym zdaniem, powinno być. W odpowiedzi na stresory nasz organizm aktywuje oś HPA (układ podwzgórze-przysadka-nadnercza), co prowadzi do wydzielania kortyzolu - tzw. "hormonu stresu" - opisuje dr n. med. Katarzyna Markowska-Regulska, psychoterapeutka poznawczo-behawioralna.

Dobry vs zły stres - czy każdy stres szkodzi?

Chociaż dla wielu ludzi perspektywa życia bez stresu jest kusząca, to warto na ten nieprzyjemny stan spojrzeć z dwóch perspektyw. 

Stres zazwyczaj kojarzy się ludziom tylko negatywnie, z przeciążeniem, frustracją, przykrymi doznaniami z ciała. Pamiętajmy jednak, że stres jest nam do życia niezbędny, motywuje do działania i radzenia sobie z problemami. Jest swego rodzaju sygnałem ostrzegawczym. Bez odczucia stresu - "coś mi przeszkadza, czuję napięcie, coś jest nie tak" - nie mielibyśmy powodu do szukania rozwiązań i szansy na rozwój. Bez względu na ostateczny efekt naszego działania, staranie się bycie sprawczym jest ważnym czynnikiem chroniącym nas przed negatywnymi konsekwencjami stresu - zauważa doktor Katarzyna Markowska-Regulska.

Jak zaznacza ekspertka, choć chwilowe napięcie może motywować do działania, to długotrwały stres (szczególnie o dużym nasileniu) bywa wyniszczający.

Przewlekły stres objawia się m.in.

  • bólami głowy,
  • problemami żołądkowymi,
  • bezsennością,
  • przewlekłym zmęczeniem,
  • drażliwością
  • trudnościami z koncentracją.


Na poziomie fizjologicznym może dojść do tzw. przeciążenia allostatycznego - trwałego zużycia układów regulacyjnych organizmu. Długotrwała aktywacja osi HPA zaburza funkcjonowanie mózgu, zwiększa ryzyko depresji, lęków, chorób serca, cukrzycy, a nawet obniża odporność - mówi psychoteraputka.

Dlaczego jedni stresują się bardziej niż inni?

Każdy człowiek posiada własny "termometr stresu". To, jak reagujemy na stresory, zależy od naszych cech temperamentalnych, wcześniejszych doświadczeń, zasobów i otoczenia.

W ujęciu poznawczo-behawioralnym - mówi doktor Katarzyna Markowska-Regulska - stres to efekt interpretacji sytuacji - nie tyle tego, co się dzieje, ale jak to rozumiemy.

Wyobraźmy sobie, że stres można zmierzyć jak temperaturę ciała za pomocą termometru. Każdy z nas ma swój “osobisty termometr stresu", a to sprawia, że ludzie będący w jednej sytuacji mogą odczuwać różną temperaturę. Zazwyczaj temperatura jest normalna, ale w niektórych sytuacjach stres wzrasta, robi się cieplej i trudniej nam funkcjonować. Jeśli zadbamy o swoje potrzeby, temperatura stresu się ustabilizuje. Lekka gorączka nie jest zatem zagrażająca. Podobnie bezpieczne są niskie i średnie poziomy stresu, motywują nas do działania i wspierają rozwój naszej odporności. Natomiast, kiedy gorączka jest wysoka i trwa długo może obniżać naszą odporność i zagrażać naszemu zdrowiu - opisuje specjalistka.

Współczesny świat wymaga od nas przede wszystkim sukcesów, bycia najlepszym we wszystkim. Mamy być świetni w szkole, pracy i w odpoczywaniu, chcąc zasłużyć na aprobatę społeczną, wyznaczamy sobie często nierealistyczne cele. W konsekwencji przekraczamy swoje granice wytrzymałości, zarówno fizyczne, jak i psychiczne. To wszystko sprawia, że " termometr stresu" idzie w górę.

Co można zrobić ze stresem?

Jak radzić sobie ze stresem na co dzień? Pierwszym krokiem jest zatrzymanie się i zauważenie, co nas stresuje, jakie potrzeby zaniedbujemy.

Warto wrócić do podstaw - sen, zdrowe jedzenie, ruch i czas na regenerację - to nie banały, tylko fundamenty dobrego samopoczucia
- podkreśla psychoterapeutka poznawczo-behawioralna. Ważne jest również, żeby zwracać uwagę na swoje myśli i próbować zmieniać te negatywne na bardziej adaptacyjne i zgodne z rzeczywistością - dodaje.

Gdy objawy stresu są przewlekłe, a my mamy poczucie, że sobie nie radzimy, warto skonsultować się z psychologiem klinicznym, psychoterapeutą lub psychiatrą. Nie warto czekać - im wcześniej sięgniemy po pomoc, tym szybciej i skuteczniej można zadziałać.