Coraz więcej kobiet – zwłaszcza młodych - choruje na raka piersi. Po udanym leczeniu opieka nad pacjentką nie powinna ograniczać się tylko do kontroli, czy nie ma ryzyka nawrotu choroby. Jak podkreślają wykładowcy krakowskiej konferencji „Ginekologia i położnictwo”, standardem wśród lekarzy musi być pomoc kobietom w powrocie do normalnego życia.
Większość kobiet udaje się wyleczyć, jednak nowotwór pozostawia swoje piętno w postaci objawów ubocznych związanych z przebytym leczeniem, zabiegami operacyjnymi, stosowaniem chemioterapii lub radioterapii.
Opieka lekarska nad pacjentką po nowotworze piersi nie powinna sprowadzać się tylko do wykluczenia ryzyka nawrotu choroby. Trzeba przykładać wagę do jakości życia kobiety. Dzięki np. rekonstrukcji wyniosłości piersiowej mogą one cieszyć się nie tylko zdrowiem, ale też pięknym dekoltem, noszeniem kostiumu kąpielowego, czy sukni wieczorowej - zaznacza chirurg piersi prof. Agnieszka Kołacińska.
Nieraz pozostaje lęk psychiczny i poczucie obniżonej wartości. Podczas konferencji poruszamy właśnie temat jakości życia, czyli tego co jest często aktualnie zaniedbywane w opiece nad pacjentkami. Tymczasem one przecież chcą wrócić do normalnego funkcjonowania, część chce urodzić dziecko - zwraca uwagę prof. Paweł Basta, jeden z wykładowców krakowskiej konferencji "Ginekologia i Położnictwo".
Zdaniem ekspertów, zajście w ciąże po leczeniu raka piersi - w porównaniu z innymi nowotworami - jest trudne, ale nie niemożliwe.
Amerykańskie Towarzystwo Onkologii Klinicznej zanalizowało 1200 przypadków kobiet, które przeszły raka piersi i zaszły w ciąże. Okazało się, że statystycznie nie miały większego ryzyka nawrotu choroby.
Z zaleceń Europejskiego Towarzystwa Onkologii Klinicznej wynika, że jest możliwa ciąża po zakończeniu leczenia chirurgicznego, chemioterapii, radioterapii oraz immunoterapii - wyjaśnia prof. Agnieszka Kołacińska.