Nawet 80 procent zakażeń koronawirusem to w tej chwili w Polsce zakażenia brytyjską odmianą Covid-19. Razem z ekspertami sprawdzamy, jakie objawy może dawać zakażenie tym wariantem.

Na świecie obecnie jest kilkanaście tysięcy mutacji koronawirusa. Brytyjska mutacja Covid-19 jest dużo bardziej zaraźliwa niż pierwszy, klasyczny koronawirus sprzed roku. I dlatego - jak tłumaczą to eksperci - wypiera mniej szkodliwe mutacje.

Zaraźliwość może być większa nawet o 70 procent. To oznacza, że nasz układ odpornościowy może być na tyle mocny, że nie zarazimy się pierwotnym Covid-19. Ale ten sam układ odpornościowy będzie za słaby, aby obronić się przed mutacją brytyjską.

Po zakażeniu mutacją brytyjską większa liczba osób rozwija ciężką niewydolność płuc i niewydolność oddechową. Dlatego liczba pacjentów w szpitalach nieuchronnie rośnie - podkreśla w rozmowie z RMF FM pulmonolog profesor Piotr Kuna.

Przed tą mutacją chronimy się w ten sposób, że kontrolujemy choroby przewlekłe i leczymy je, zabezpiecza nas dobry stan naszego zdrowia. Powinniśmy spać tyle, ile należy, odżywiać się tak, jak należy, regularnie sięgając po owoce i warzywa, nie należy palić papierosów. Zdrowy styl życia i unikanie skupisk ludzi zmniejszają ryzyko zarażenia koronawirusem i jego brytyjską mutacją - dodaje.

Objawy mutacji brytyjskiej

Objawy pierwotnej, klasycznej odmiany koronawirusa to duszności i gorączka. W przypadku mutacji brytyjskiej jest inaczej, objawy są różnorodne. Ból gardła zgłasza jedna trzecia pacjentów, ból mięśni zgłasza jedna trzecia pacjentów, podobnie jak katar i kaszel. To dziwny rozkład, bo nie ma jednego, dominującego objawu, dlatego jeśli ktoś ma stan zapalny górnych dróg oddechowych, to powinien przetestować się w kierunku koronawirusa i przygotować się do leczenia ewentualnej infekcji - dodaje profesor Piotr Kuna.

Regiony, gdzie mutacji brytyjskiej jest najwięcej

Cytat

W województwach warmińsko-mazurskim, mazowieckim czy małopolskim ok. 90 proc. wszystkich dodatnich przypadków koronawirusa to jest mutacja brytyjska
Waldemar Kraska, wiceminister zdrowia

Tendencja jest wzrostowa. Nowych przypadków będzie nam przybywać. Szczególnie mutacja brytyjska, o której tak ostatnio głośno mówimy w skali całego kraju - to jest prawie 80 proc. wszystkich przypadków. Mamy też województwa, takie jak: warmińsko-mazurskie, mazowieckie, czy też małopolskie, gdzie już ok. 90 proc. wszystkich dodatnich przypadków koronawirusa to jest mutacja brytyjska - powiedział wiceminister zdrowia Waldemar Kraska.

Opracowanie: