Niecodzienny przypadek medyczny w Indiach. 26-letni mężczyzna trafił na oddział ratunkowy z baterią prysznicową w… odbycie. Pacjent twierdzi, że był to nieszczęśliwy wypadek: po prostu poślizgnął się. Lekarze uważają, że było to celowe działanie.

Bateria prysznicowa, która utknęła w odbycie mężczyzny miała 15 centymetrów. 26-latek przyjechał do szpitala w New Delhi po tym, jak doszedł do wniosku, że nie jest w stanie samemu pozbyć się z organizmu "obcego ciała".

Tłumaczył, że bateria znalazła się... tam gdzie się znalazła, w wyniku nieszczęśliwego wypadku. Podczas kąpieli miał się poślizgnąć i upaść.

Po wstępnym badaniu lekarze stwierdzili, że mężczyzna nie krwawi i nie ma żadnych poważnych obrażeń. Prześwietlenie ujawniło, że bateria prysznicowa w jego odbycie ma 15 centymetrów długości.

Po operacji mężczyzna przeszedł badania, żeby upewnić się, że nie doszło do uszkodzenia organów wewnętrznych. Zaproponowano mu też konsultację psychiatryczną, ale odmówił.

Pacjent został wypisany do domu po 48 godzinach od przyjazdu do szpitala.

(ag)