Łatwiejszy dostęp do nowych procesorów implantów ślimakowych obiecuje Ministerstwo Zdrowia. To reakcja na naszą interwencję oraz na liczne apele organizacji osób z niedosłuchem. W Polsce z takich implantów korzysta dziesięć tysięcy pacjentów. Połowa z nich to dzieci i młodzież.
Ułatwienie ma polegać na tym, że pacjenci częściej niż teraz mogliby wymieniać procesor, dzięki któremu implant działa. Dziś jest to możliwe dopiero, gdy sprzęt zaczyna się psuć - podkreśla prezes Fundacji Pomocy Dzieciom Niedosłyszącym "Echo" Aleksandra Włodarska Vel Głowack.
Najbardziej chcielibyśmy, żeby wymiana była tak jak w innych krajach, automatycznie, po pięciu latach. Teraz zdarza się, że dzieci są odcinane od słyszenia z dnia na dzień, nie mogą chodzić do przedszkoli czy szkół, bo po prostu nie słyszą, a ich sprzęt nie działa - podkreśla w rozmowie z RMF FM.
"W Ministerstwie Zdrowia trwają prace nad opracowaniem Karty Świadczeń Opieki Zdrowotnej, która stanowi podstawę do zlecenia Prezesowi Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji przygotowania rekomendacji. Zlecenie o którym mowa ma na celu wypracowanie kryteriów kwalifikacji do świadczenia "wszczepienie lub wymiana protezy ślimaka lub wszczepienie albo wymiana wielokanałowej protezy ślimaka" - czytamy w odpowiedzi, jaką nasz dziennikarz w tej sprawie uzyskał w Ministerstwie Zdrowia.
Resort w swojej odpowiedzi zapewnia, że "proponowane rozwiązanie ułatwi dostęp do wymienionego. świadczenia".
>>>TU PRZECZYTASZ WIĘCEJ O PROBLEMIE PACJENTÓW<<<
O trudnej sytuacji wielu pacjentów informowaliśmy pierwszego czerwca. Właśnie w Dniu Dziecka pacjenci wysłali petycję do resortu zdrowia, w której prosili o pilne rozwiązanie ich problemu. Wtedy odbyła się ich akcja pod hasłem "Panie Ministrze, proszę nas usłyszeć".