O ponad jedną piątą wzrosła liczba pacjentów z zaburzeniami lękowymi w gabinetach lekarzy psychiatrów w porównaniu do sytuacji sprzed pandemii. Dzisiaj przypada Światowy Dzień Zdrowia Psychicznego. Nasz dziennikarz Michał Dobrołowicz rozmawia z krajowym konsultantem w dziedzinie psychiatrii profesorem Piotrem Gałeckim o tym, kiedy i w jakich sytuacjach szukać pomocy specjalisty, by wzmocnić swoje zdrowie psychiczne.
Michał Dobrołowicz, RMF FM: Kiedy jest moment, gdy warto szukać pomocy u specjalisty-psychiatry?
Profesor Piotr Gałecki: Zawsze wtedy, gdy pojawia się wątpliwość, że nie dajemy rady. Gdy somatycznie jesteśmy zdrowi, a jednocześnie zmęczeni: nie chce nam się rano wstać, nie możemy w nocy zasnąć, mimo że jesteśmy zmęczeni. Kiedy cały czas jesteśmy samotni, rozdrażnieni i nie wiemy, z jakiego powodu. Warto na chwilę usiąść i zastanowić się, czy jesteśmy przepracowani, a może to moment, w którym warto zapytać kogoś bliskiego, czy ze mną coś złego się dzieje. Mówię tu o zaburzeniach lękowych, zaburzeniach depresyjnych, kłopotach związanych ze snem. Jeśli chodzi o poważne zaburzenia takie, jak choroba afektywna dwubiegunowa czy zespoły otępienne, one przebiegają z bardzo dużą dynamiką. One są nie do niezauważenia przez osoby z otoczenia. Ich rokowanie jest wtedy lepsze. Inni zwracają nam uwagę, że coś dzieje się nie tak.
Z jakimi objawami teraz częściej pacjenci się zgłaszają?
Zgłaszają się z zaburzeniami snu, z drażliwością, irytacją, brakiem zdolności odczuwania przyjemności, stałym uczuciem zmęczenia, dysfunkcjami seksualnymi i z tym, że szukają pomocy w nadużywaniu różnych substancji: leków przeciwbólowych lub alkoholu.
Jak długo takie objawy powinny się utrzymywać, żeby szukać pomocy specjalisty?
Jeśli te objawy trwają dłużej niż dwa tygodnie i dominują każdego dnia przez większość godzin w tym dniu, jest to moment, gdy powinniśmy się zastanowić. Im dłużej nie leczymy tych zaburzeń, tym trudniej będzie uporać się z nimi.
Czy większa impulsywność, większa drażliwość to też powód do niepokoju?
Tak, większa impulsywność, drażliwość, zwłaszcza z powodu rzeczy, które wcześniej nie powodowały takich objawów, to nas powinno zaniepokoić, bo zwykle to ekwiwalent narastającego w nas lęku i niepokoju.
Kto teraz najczęściej szuka pomocy psychiatry?
Najczęściej są to pacjenci w okresie adolescencji, czyli licealiści, osoby, które studiują, które sytuacja pandemiczna doświadczyła, i przed którymi stoją ważne wyzwania, a nie mają odpowiedniego doświadczenia, by sobie z tym poradzić. Z drugiej strony, to osoby w okolicy wieku menopauzalnego i andropauzalnego. Zwykle to osoby, które równolegle pełnią wiele ról: zajmują stanowiska w pracy, są odpowiedzialne za dzieci, ale i za rodziców, a świat jest, jaki jest. I wtedy pojawiają się kryzysy.
Czy z takimi problemami, w większości, można sobie - według statystyk - poradzić?
Tak, zaburzenia lękowe i depresyjne są wdzięcznymi obiektami do leczenia, ponieważ łatwo poddają się terapii. Wyzwaniem jest ich nawrotowość. Mogę jednak z całą pewnością powiedzieć, że współczesna psychologia i psychiatria dobrze radzą sobie ze zdiagnozowanym lękiem i depresją.
Czy my sami możemy wzmocnić nasze zdrowie psychiczne?
Mój kolega kardiolog mówił kiedyś, że wszystko, co dobre dla serca jest dobre dla mózgu. Zgadzam się z nim. Zdrowo się odżywiajmy, dbajmy o higienę psychiczną i uprawiajmy sport, niech w naszym życiu obecny będzie choć umiarkowany wysiłek fizyczny, to przetrwamy tę jesień, i każdą następną.