Nie żyje 16-letni chłopiec, potrącony przez samochód na drodze między miejscowościami Morawczyna i Trute koło Nowego Targu. Sprawca wypadku, który uciekł z miejsca zdarzenia, po kilku godzinach został zatrzymany przez policję.
Do wypadku doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek poza terenem zabudowanym, na nieoświetlonym odcinku drogi między miejscowościami Morawczyna i Trute koło Nowego Targu (woj. małopolskie). Dozwolona prędkość wynosi tam 90 km/h.
Jak przekazał w rozmowie z reporterem RMF FM Maciejem Pałahickim rzecznik nowotarskiej policji st. asp. Łukasz Burek, drogą szło czterech nastolatków. Jeden z nich - 16-latek - w wyniku potrącenia doznał bardzo ciężkich obrażeń ciała i zmarł nad ranem w szpitalu.
Po potrąceniu 16-latka kierowca odjechał z miejsca zdarzenia, nie udzielając chłopcu pomocy.
Policjanci po kilkugodzinnych poszukiwaniach zatrzymali kierowcę. To 55-letni mieszkaniec położonej nieopodal miejscowości.
Mundurowi w jego miejscu zamieszkania znaleźli samochód, który prawdopodobnie uczestniczył w wypadku. Nie było tam jednak kierowcy - znaleziono go w innym miejscu.
Mężczyzna miał promil alkoholu w wydychanym powietrzu. Pobrano mu także krew, by zbadać, czy był pod wpływem innych środków odurzających.
Zatrzymany 55-latek na razie nie przyznał się do winy. Nie wiadomo też, czy to on prowadził pojazd, który brał udział w zdarzeniu. Nie wiadomo też, czy nastolatkowie poruszali się prawidłowo; wiadomo jedynie, że byli trzeźwi. Prawdopodobnie powołany przez prokuraturę biegły określi, kto ponosi winę za ten wypadek.