Mieszkańcy Ząbek (Mazowieckie) natychmiast po informacji o pożarze bloków na "osiedlu zielonych dachów" przy ulicy Powstańców założyli w mediach społecznościowych grupę pomocową. Oferują miejsca noclegowe w swoich domach, opiekę nad zwierzętami i pomoc rzeczową.

W czwartek po godzinie 19.00 zapaliło się poddasze w jednym z budynków na osiedlu przy ulicy Powstańców w Ząbkach. Akcja gaśnicza trwa. Ogień objął przynajmniej dwa budynki. Jak poinformował rzecznik Państwowej Straży Pożarnej st. bryg. Karol Kierzkowski w akcji bierze udział ponad 100 strażaków. Mieszkańcy zostali poinformowani, by zamknąć okna i nie wychodzić na zewnątrz.

Było bardzo gorąco w ciągu całego dnia, ale nawet chwilę przed pożarem kropił deszcz. Nikt się nie spodziewał takiej tragedii - powiedział pan Krystian, mieszkaniec ulicy Powstańców, który widzi ze swojego mieszkania łunę pożaru.

Zaznaczył, że ulicami Ząbek jeździ samochód, który ogłasza, żeby zamknąć okna, nie wychodzić na zewnątrz i nie zbliżać się do miejsca pożaru. Dla mieszkańców płonących bloków zorganizowano bezpieczne miejsce w szkole podstawowej. Mieszkańcy dostali też alert RCB.

Pomoc dla pogorzelców z Ząbek

Mieszkańcy miasta natychmiast zorganizowali pomoc dla pogorzelców. Utworzona została grupa na Facebooku, która przed północą liczyłą 4 tysiące osób.

Potrzebne są środki czystości (mydło, papier toaletowy, artykuły czystości, środki higieny osobistej), jedzenie długoterminowe (konserwy, produkty niewymagające lodówki, itp.) i karimaty, a także żywność dla zwierząt.

Sąsiedzi oferują też miejsce noclegowe, a także opiekę nad zwierzętami. Pomagają też harcerze z hufca Ząbki, którzy zaapelowali o wstrzymanie się z przywożeniem darów i o nie przyjeżdżanie na miejsce ewakuacji.

"Jest tam wystarczająco dużo ludzi. Teraz potrzebny jest spokój. Nie zbliżajcie się do miejsca pożaru, ze względu na poziom zanieczyszczenia powietrza. Jeszcze nie zgłaszają się poszkodowani, którzy zapewne obecnie są w szoku i przyjdą dopiero na nocleg" - dodali.