Już od sześciu dni mieszkańcy Otwocka i Karczewa na Mazowszu nie mogą korzystać z wody w kranach - ani do celów spożywczych, ani sanitarnych. Problem dotyka ponad 40 tys. ludzi. Na powrót do normalności jest szansa dopiero we wtorek.
Woda pitna znów popłynie w kranach w Otwocku i Karczewie najwcześniej we wtorek po południu.
Wtedy poznamy wyniki kolejnych badań próbek z wodociągu. Jeśli te okażą się niezanieczyszczone, miasto poinformuje, że wodę można pić. Do tego czasu woda z kranów może być używana tylko do spłukiwania toalet.
A mieszkańcy, jak usłyszał nasz reporter Michał Krasoń, są już całą sytuacją bardzo zmęczeni, ale cierpliwie czekają na powrót do normalności.
Rozdają (wodę) w urzędzie miasta, więc nie ma problemu. Całość idzie tak sprytnie i dobrze, że myślę, że sobie świetnie poradziliśmy - przyznała jedna z napotkanych pań.
Stało się, jak się stało, ale zaopatrzenie jest dobre, radzimy sobie - mówiła inna.
Znajomi przynieśli mi troszeczkę, ale poszło, a przecież myć się trzeba - żali się rozmówczyni reportera RMF FM.
Mieszkańcy wciąż muszą korzystać z punktów poboru wody do picia albo z beczkowozów.
O tym, że woda w Otwocku i Karczewie jest niezdatna do spożycia i do celów sanitarno-bytowych, poinformowało w środę rano Rządowe Centrum Bezpieczeństwa (RCB).
Prezydent Otwocka Jarosław Margielski przekazał na konferencji prasowej, że doszło do awarii magistrali zasilającej stację uzdatniania wody.
Po napełnieniu sieci doszło do zerwania osadu, który został na tej sieci skumulowany. Nadmierna ilość osadu zanieczyściła filtry, które znajdują się na stacji uzdatniania wody, która to zaopatruje ponad 80 proc. miasta w wodę - mówił. To najpoważniejsza awaria od kilkudziesięciu lat - ocenił.
W sprawie awarii sieci wodociągowej Prokuratura Rejonowa w Otwocku podjęła śledztwo ws. możliwego przestępstwa sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób.