Trzy miesiące w areszcie spędzi 20-latek z Ostrołęki, który porwał swoją byłą partnerkę w Gdańsku. Kobieta była wtedy ze znajomymi na zakupach. Sprawcy pomagał 19-letni kolega. Policja objęła go dozorem.
18-latka przyjechała do Gdańska na kilka dni ze znajomymi. Zatrzymali się w wynajętym apartamencie.
Jej były partner, 20-letni Dawid. M i jego kolega, 19-letni Paweł S., zatrzymali się pod budynkiem i - jak informuje prokuratura - zaczęli obserwować dziewczynę. Gdy grupa znajomych poszła do okolicznego sklepu, poszli za nimi. Tam doszło do szarpaniny.
Jeden z mężczyzn chwycił 18-latkę i siłą wciągnął do czekającej taksówki. Później obaj usiedli obok, by uniemożliwić jej ucieczkę. Kazali kierowcy jechać w stronę Elbląga, grożąc przedmiotem przypominającym broń.
Policjantów powiadomiła siostra dziewczyny. Samochód udało się namierzyć i zatrzymać.
19-letni Paweł S. usłyszał dwa zarzuty, m.in. bezprawnego pozbawienia wolności pokrzywdzonej.
Z kolei Dawidowi M., oprócz bezprawnego pozbawienia wolności pokrzywdzonej, prokuratura zarzuciła także zgwałcenie 18-latki, uporczywe nękanie, znęcanie się psychiczne i fizyczne czy narażenie jej na niebezpieczeństwo utraty życia. 20-latek założył na samochodzie kobiety lokalizator GPS, za co również usłyszał zarzuty.