Czterej Ukraińcy i Polak odpowiedzą za przemyt ludzi przez granicę. Sprawą zajmowała się placówka straży granicznej w Bielsku-Białej. Do sądu trafił już akt oskarżenia ws. tej grupy.

Gang, korzystając z busów i aut osobowych, zorganizował ponad 20 przerzutów. W ten sposób nielegalnie granicę przekroczyło co najmniej 119 migrantów. Głównie byli to Syryjczycy. Ich wędrówka zaczynała się właśnie w Syrii i wiodła do Niemiec. Po drodze przejeżdżali przez Turcję, Grecję, Serbię, Węgry, Słowację i Polskę.

Za dotarcie do Niemiec trzeba było zapłacić od tysiąca do 7 tysięcy euro. Rozliczano się po przyjeździe na miejsce.

Pierwsze zatrzymanie w tej sprawie miało miejsce prawie 2 lata temu. Wtedy to na drodze S1 funkcjonariusze straży granicznej z Bielska-Białej odkryli w busie 11 Syryjczyków. Samochodem kierował obywatel Ukrainy. Kolejnych imigrantów odkryto w Węgierskiej Górce. Tam także przewożono ich busem. 

Przewóz organizowało dwóch kurierów z Ukrainy. Przy jednym z nich znaleziono substancje psychoaktywne.

W Gliwicach zatrzymano dwie kolejne osoby - Polaka i Ukraińca, którzy także zajmowali się tymi przerzutami. Cała piątka została tymczasowo aresztowana.

Do sądu trafił już akt oskarżenia w tej sprawie. Mężczyźni będą odpowiadać za udział w zorganizowanej grupie przestępczej, która zajmowała się nielegalną migracją.