Dwie osoby zostały zatrzymane po wypadku na pokazach motoryzacyjnych, do którego doszło w niedzielę w Krośnie (woj. podkarpackie). Policja i prokurator badają okoliczności zdarzenia i proszą o pomoc świadków. Po tym, jak uczestniczące w wyścigu bmw wjechało w tłum, 18 osób zostało rannych.
- Dwie osoby zostały zatrzymane po wypadku na pokazie motoryzacyjnym w Krośnie. To kierowca i organizator wydarzenia.
- Trwa m.in. badanie, czy impreza spełniała normy bezpieczeństwa.
- 18 osób zostało rannych. 5 przebywa w szpitalu, w tym jedna w stanie ciężkim.
Zatrzymani to 27-letni kierowca auta, które uderzyło w publiczność, a także organizator zawodów.
Trwają ustalenia, czy organizatorzy mieli stosowne pozwolenia, a także czy impreza spełniała normy bezpieczeństwa.
Czekamy na pełną dokumentację. Po jej analizie zdecydujemy o przesłuchaniu zatrzymanych osób i w jakiej roli procesowej będą występować - powiedział PAP szef Prokuratury Rejonowej w Krośnie prok. Krzysztof Zdunek.
W rozmowie z reporterem RMF MAXX prok. Zdunek dodał, że śledztwo wszczęto z artykułu dotyczącego sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu ludzi.
Do opisywanego wypadku doszło w niedzielę ok. godz. 12:30 na lotnisku w Krośnie.
Odbywały się tam wyścigi samochodowe "Moto Show Poland". Na nagraniach, które dostaliśmy od was na Gorącą linię RMF FM, widać, że jeden z samochodów zaraz po starcie wpadł w poślizg i wjechał w tłum ludzi.
"Analizujemy nagrania, które m.in. pojawiły się w sieci, i zeznania świadków. Policjanci zabezpieczyli ślady i przeprowadzili oględziny miejsca zdarzenia" - przekazał rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Krośnie kom. Paweł Buczyński.
Jednocześnie policjanci apelują do osób, które widziały przebieg całego zdarzenia, o kontakt z krośnieńską komendą. Można dzwonić pod numery: 47-828-33-10, 510-997-203 albo wysłać zdjęcia lub nagrania dokumentujące przebieg zdarzenia na e-mail: kmp.krosno@rz.policja.gov.pl.
Kierowca samochodu, który wjechał w kibiców, ma 27 lat. On i organizator zawodów jeszcze w niedzielę zostali zatrzymani. Byli trzeźwi.
W wypadku rannych zostało 18 osób. Pięć przebywa w szpitalu, jedna jest w stanie poważnym.
W akcji pomocy poszkodowanym uczestniczyło około 30 strażaków, 11 karetek i trzy śmigłowce Lotniczego Pogotowia Ratunkowego z Sanoka, Lublina i z Kielc.
Po feralnej imprezie pojawiły się już głosy wskazujące na liczne nieprawidłowości w organizacji pokazu.
Nie było środków bezpieczeństwa. Ta impreza nie powinna się odbyć. Niestety lekceważenie kilku osób spowodowało to, że nie wszyscy wrócili do domu - powiedział w rozmowie z reporterem RMF MAXX Łukaszem Zakrzewskim organizator pokazów samochodowych Rafał Hazar.
Jak dowiedział się Łukasz Zakrzewski, nie zapadły jeszcze decyzje o przyszłości tego typu wydarzeń na krośnieńskim lotnisku. Następne jest zaplanowane na sierpień.
Myślę, że kwestia oceny planowanych ewentualnych eventów nie leży w naszych kompetencjach, natomiast na pewno nie chcielibyśmy, aby podobne zdarzenia miały miejsce na naszym lotnisku - przyznał Robert Grabowski, prezes zarządu lotniska Krosno. Lotnisko nie ucierpiało. Niestety ucierpieli ludzie - dodał, wskazując, że to po stronie organizatora imprez jest obowiązek zapewnienia bezpieczeństwa.