Pijanemu kierowcy z Pabianic zabrakło nie tylko trzeźwości, ale i rozsądku. Po tym, jak wpadł w ręce policji z niemal 2,6 promila alkoholu we krwi i cofniętymi uprawnieniami, próbował wykpić się łapówką w wysokości 500 zł "na dobry obiad".

Do zdarzenia doszło w sobotę 21 czerwca około godziny 19:25 na ulicy Marii Konopnickiej w Pabianicach. Policjanci otrzymali zgłoszenie, że kierujący volkswagenem nie trzyma toru jazdy. Gdy zatrzymał się przy jednym z bloków mieszkalnych, z pomocą przypadkowego przechodnia został ujęty. Na miejscu pojawili się funkcjonariusze.

Badanie alkomatem potwierdziło przypuszczenia - 59-latek miał prawie 2,6 promila alkoholu we krwi. Przyznał, że spożywał alkohol przed jazdą - dodatkowo miał cofnięte uprawnienia do kierowania pojazdami.

59-latkowi grozi 10 lat więzienia

Kiedy zdał sobie sprawę z powagi sytuacji, postanowił przekupić funkcjonariuszy. Zaproponował każdemu z nich po 500 złotych "na dobry obiad" w zamian za odstąpienie od dalszych czynności. Policjanci odrzucili ofertę i pouczyli mężczyznę, że jego zachowanie to kolejne przestępstwo. 59-latek był jednak uparty i nadal próbował wręczyć łapówkę.

Został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Teraz odpowie nie tylko za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości (mimo cofniętych uprawnień), ale także próbę wręczenia korzyści majątkowej funkcjonariuszom publicznym. Za wszystkie przestępstwa grozi mu kara do 10 lat więzienia.

Policja przypomina: próba przekupienia funkcjonariusza to poważne przestępstwo, które nie tylko nie uchroni sprawcy przed odpowiedzialnością, ale może znacząco ją zaostrzyć.