​Policjanci z Krakowa rozbili grupę handlującą środkami farmakologicznymi - dowiedzieli się dziennikarze RMF FM. Funkcjonariusze zabezpieczyli niemal 3,5 tysiąca nielegalnych specyfików, o wartości około 2 milionów złotych. Szef gangu gotówkę ukrywał w meblach, koszu na śmieci czy pralce.

  • Policjanci z Krakowa rozbili grupę handlującą nielegalnymi lekami bez zezwoleń, zatrzymując cztery osoby.
  • W mieszkaniu 34-latka znaleziono prawie milion złotych ukrytych w różnych miejscach, w tym w pralce.
  • Szef grupy inwestował nielegalne pieniądze m.in. w sprowadzanie aut ze Stanów, a jego matka i siostra pomagały w praniu brudnych pieniędzy.

Policjanci do Walki z Przestępczością Narkotykową Komendy Miejskiej Policji w Krakowie zatrzymali cztery osoby zamieszane w handel środkami farmakologicznymi bez wymaganych zezwoleń.

34-latka zatrzymano na terenie krakowskiego osiedla Mistrzejowice. W jego mieszkaniu w dzielnicy Czyżyny znaleziono niemal milion złotych w gotówce, które podejrzany ukrywał m.in. w meblach, koszu na śmieci czy pralce.

Policja zatrzymała także - na terenie jednego z czyżyńskich dyskontów - 35-letnią znajomą mężczyzny. 

Z kolei w Wyszkowie (Mazowieckie), funkcjonariusze dotarli do 38-latki, która była odpowiedzialna za dystrybuowanie środków poprzez paczki kurierskie.

W Grudziądzu (Kujawsko-Pomorskie) w ręce policji wpadł natomiast informatyk zajmujący się prowadzeniem strony internetowej, dzięki której można było zakupić nielegalne leki. 

Wszystkim za wprowadzania do obrotu środków farmakologicznych bez wymaganych zezwoleń grozi teraz do 4 lat więzienia.

Jak się okazuje, 34-latek z Krakowa, szef całej grupy, nielegalnie zarobione pieniądze inwestował w sprowadzanie samochodów ze Stanów Zjednoczonych. W pranie brudnych pieniędzy zamieszane są także: matka i siostra podejrzanego (56 i 27 lat). Kobiety pomagały 34-latkowi ukrywać zyski z nielegalnego biznesu. Zostały zatrzymane. Zarówno im, jak i 34-latkowi za pranie brudnych pieniędzy grozi nawet do 20 lat więzienia.

W ramach zabezpieczenia majątkowego policjanci zatrzymali także 5 samochodów o łącznej wartości 950 tys. zł.

34-latek decyzją sądu został aresztowany na 3 miesiące, wobec pozostałych członków szajki zastosowano dozór policyjny.