Smutne odkrycie w jednym z mieszkań w Gorlicach (woj. małopolskie). Mieszkańcy kamienicy przy ul. Narutowicza zgłosili policji, że od dłuższego czasu nie widzieli pewnego małżeństwa. Wysłany na miejsce patrol odkrył w lokalu zwłoki kobiety w stanie rozkładu. W środku był także mężczyzna, który nie zgłosił zgonu małżonki.
Jak przekazał RMF FM podkom. Gustaw Janas z gorlickiej policji, sąsiedzkie zgłoszenie spłynęło w poniedziałek ok. godz. 17. Funkcjonariuszy poinformowano, że lokatorzy jednego z mieszkań w kamienicy przy ul. Narutowicza nie byli widziani od dłuższego czasu.
Na miejsce pojechał patrol. Początkowo szykowana była próba siłowego wejścia do lokalu, ale koniec końców drzwi otworzył lokator - 65-letni mężczyzna.
Policjanci odkryli, że w mieszkaniu są zwłoki jego żony, 62-latki. Stan, w jakim się znajdowały wskazywał, że do zgonu mogło dojść już jakiś czas temu.
Prokurator zdecydował o przeprowadzeniu sekcji zwłok zmarłej. Jej mąż, który nie zgłosił śmierci żony, został zatrzymany.
65-latek był w stanie, który nie pozwalał na przesłuchanie go od razu - przekazał nam prokurator rejonowy w Gorlicach Sławomir Korbelak.
Jak pisze Gazeta Krakowska, wstępne wyniki sekcji zwłok kobiety nie wskazują, żeby do jej śmierci miały przyczynić się osoby trzecie. Przeprowadzane będą jednak bardziej szczegółowe badania. Mężowi postawiono zarzut nieudzielenia pomocy osobie znajdującej się w sytuacji grożącej bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, za które grozi do trzech lat pozbawienia wolności.
Wobec 65-latka zastosowano dozór policyjny.