W sobotę i niedzielę (5-6 lipca) Rynek Główny w Krakowie stanie się areną zmagań Pucharu Świata we wspinaczce sportowej na czas. Kibice zobaczą w akcji m.in. mistrzynię olimpijską z Paryża Aleksandrę Mirosław, brązową medalistkę Aleksandrę Kałucką oraz jej siostrę Natalię. Przy Wieży Ratuszowej ustawiono 15-metrową ścianę, na której w sobotę tuż po godzinie 12, gdy wybrzmi hejnał z Wieży Mariackiej, rozpocznie się rywalizacja.
Polska po raz pierwszy będzie gospodarzem zawodów Pucharu Świata w tej dynamicznie rozwijającej się dyscyplinie, zyskującej - dzięki sukcesom Mirosław oraz bliźniaczek Kałuckich - na popularności. Krakowskie zawody, które zostaną na żywo pokazywane w stacji TVN, a na Rynku Główny obserwować je będzie kilka tysięcy kibiców, przyczynią się do jej dalszej promocji. RMF FM jest patronem imprezy.
Przy Wieży Ratuszowej ustawiono już 15-metrową ścianę, na której w sobotę tuż po godzinie 12, gdy wybrzmi hejnał z Wieży Mariackiej, rozpocznie się rywalizacja.
Główne role mogą odegrać Polki, a przede wszystkim Aleksandra Mirosław. Złota medalistka z Paryża i rekordzistka świata w klasyfikacji generalnej PŚ zajmuje wprawdzie szóste miejsce, ale m.in. dlatego, że nie wystartowała w ostatnich zawodach w Denver. Wcześniej w Wujiang odpadła w ćwierćfinale, ale w Bali zwyciężyła.
W klasyfikacji PŚ 2025 prowadzi obecnie wicemistrzyni olimpijska Chinka Lijuan Deng, a trzecia jest Natalia Kałucka, która w Denver zajęła drugie miejsce.
Tarnowianka z optymizmem podchodzi do najbliższych zawodów. Nie czuję presji, skupiam się na tym, co jest tu i teraz. Myślę tylko o jutrzejszym starcie. Mam dużo do pokazania. Na co mnie stać? Zobaczymy, z jakim nastawieniem mentalnym się obudzę. Jestem dobrej myśli, trzymajcie kciuki - zaapelowała Kałucka, dodając że dla niej występ przed polską publicznością to trudniejsze wyzwanie.
Z drugiej jednak strony Natalia Kałucka potrafiła sobie radzić z takimi zadaniami, gdyż dwa lata temu w rodzinnym Tarnowie zdobyła złoty medal Igrzysk Europejskich.
Dla brązowej medalistki olimpijskiej z Paryża Aleksandry Kałuckiej zawody w Krakowie będą pierwszym startem w tym roku.
Po igrzyskach byłam wykończona. Wcześniej rywalizowałam z siostrą o jeden bilet do Paryża i to było bardzo frustrujące. Potem zmieniłam trenera. Zrobiłam sobie przerwę, którą wykorzystałam na studia w Edynburgu. To były magisterskie studia z matematyki stosowanej. Zdałam już wszystkie egzaminy i wróciłam do kraju. Jeśli chodzi o moją formę, to nie wiem w jakim jestem miejscu. Gdyby te zawody nie odbywały się w Polsce, to bym w nich nie wystartowała. Dla mnie najważniejszą imprezą roku są wrześniowe mistrzostwa świata w Seulu. Będę jednak chciała pokazać wszystko na co mnie stać. Jestem taką zawodniczką, że to co robię na treningu to jedno, a jak przychodzi do zawodów, to budzi się we mnie potwór - powiedziała.
Największą gwiazdą męskiej części zawodów będzie Amerykanin Samuel Watson. Brązowy medalista z Paryża i aktualny rekordzista świata z czasem 4,74 sekundy zadeklarował, że zrobi wszystko, aby w Krakowie złamać barierę 5 sekund.
Cykl Pucharu Świata 2025 we wspinaczce sportowej na czas składa się z sześciu zawodów. Do tej pory odbyły się trzy imprezy - w Wujiang (Chiny), Bali (Indonezja) i Denver (USA). Po Krakowie kolejnym etapem będzie francuskie Chamonix (12-13 lipca), a finał cyklu zaplanowano 12-13 września w chińskim Guiyang.