"Przebadaliśmy 10 dżemów. Każdy zawierał pestycydy, w czterech wykryliśmy pozostałości środka do dezynfekcji, a w dwóch – pestycydy zabronione w Polsce!" – czytamy na stronie Fundacji Pro-Test, która wzięła pod lupę popularne dżemy z polskich sklepów. Wyniki dają do myślenia.
Dziewięć dżemów, w tym jeden marki własnej znanej sieci sklepów, i frużelina - te produktu wzięli pod lupę eksperci z Zakład Badania Bezpieczeństwa Żywności Instytutu Ogrodnictwa-Państwowego Instytutu Badawczego w Skierniewicach. Co w nich znaleźli?
Mimo że żaden z wykrytych w teście pestycydów nie przekraczał norm, to jednak w jednym dżemie badacze znaleźli pozostałości aż 13 różnych pestycydów, a w kolejnych: dziewięć, siedem, sześć. W czterech produktach znajdował się chloran - toksyczny związek chemiczny, który może pochodzić ze środków służących do czyszczenia i dezynfekcji linii produkcyjnych. Nie można też wykluczyć, że truskawki zostały umyte w chlorowanej wodzie zanim powstał z nich słodki przecier owocowy.
Specjaliści podkreślają, że ten składnik może być szczególnie niebezpieczny dla osób z chorobami tarczycy i niedoborem jodu oraz niemowląt i dzieci.
"Szokujące jest także to, że w dwóch dżemach, których producenci zapewniają użycie polskich truskawek, wykryliśmy pestycydy niedozwolone w Polsce. We wszystkich wymienionych przypadkach chodzi o duże, dobrze znane marki dżemów, niejednokrotnie szczycące się wieloletnią tradycją" - brzmi fragment komunikatu Fundacji Pro-Test.
Eksperci z Fundacji wyjaśniają, że nawet jeżeli pestycydy wykryte w dżemach nie przekraczają dopuszczalnych norm, to przyjmujemy je z różnych źródeł i tym samym każdego dnia mamy do czynienia z prawdziwym chemicznym koktajlem.
"Na śniadanie jogurt z chloranem i jabłko z dziewięcioma pestycydami, do obiadu sałatka z pomidorów z ośmioma pestycydami, na deser ciasto z rodzynkami z 27 pestycydami, a na kolację jeszcze skyr z chloranem albo papryka z pięcioma pestycydami" - ostrzega Pro-Test, tłumacząc, że tego typu badania laboratoryjne mają zwiększać świadomość dotyczącą tego, co jemy.
Pestycydy to substancje, które nie szkodzą od razu po zjedzeniu, ale mogą odkładać się w organizmie i mieć na niego negatywny wpływ w przyszłości, powodując:
- zaburzenia hormonalne,
- problemy z układem nerwowym wzrost ryzyka wystąpienia nowotworów,
- alergie i choroby układu oddechowego.
Pozytywna wiadomość jest taka, że były też dżemy, które znacznie lepiej wypadły w teście - mając jedynie śladowe ilości dwóch pestycydów.