Dom perfekcyjnie posprzątany i przystrojony, idealny piernik, najlepsza zupa grzybowa i pięknie zapakowane prezenty. To wszystko musi być przygotowane przed świętami. Czy na pewno musi? „To, co oddala od odpoczywania, to przymus i presja czasu” – uważa Agnieszka Michalska-Rechowicz, coach i trenerka biznesu. O odpoczynku, nie tylko w święta, z autorką książki „Odpocznij. 5 lekcji dla zabieganych, przepracowanych i zestresowanych” rozmawiała reporterka RMF FM Anna Kropaczek.

Anna Kropaczek, RMF FM: To wydaje się proste... odpocząć, ale co to właściwie znaczy?

Agnieszka Michalska-Rechowicz, coach i trenerka biznesu: Dla każdego może znaczyć coś innego. Nie ma jednej definicji dobrej dla wszystkich, bo mamy różne temperamenty, motywacje i preferencje. Definicja, z której korzystam, pochodzi ze słownika języka polskiego i ma trzy aspekty. Po pierwsze robimy sobie przerwę na przyjemności, po drugie robimy przerwę, aby zregenerować siły. Trzeci aspekt jest związany z przerwą od kogoś albo od czegoś, co jest dla nas uciążliwe.

Czy potrafimy odpoczywać?

Na co dzień pracuję z klientami, dla których odpoczywanie jest wyzwaniem. Myślę, że umiemy to robić, ale tego nie robimy, albo robimy to nieskutecznie. To tak samo, jak z ruchem - wiemy, że ruch jest zdrowy i jest potrzebny, ale nie ruszamy się, albo robimy to w sposób, który nie jest efektywny. Odpoczywanie to obszar naszych osobistych zmagań i szeregu wyzwań. Często je warunkujemy czyli myślimy: "odpocznę wtedy, kiedy wszystko zrobię". Nie wiem, czy ktoś z państwa miał taką sytuację, że zrobił wszystko, co miał do zrobienia. Osobiście mi się to jeszcze nie zdarzyło.

Mamy wybrać tylko te najważniejsze rzeczy do zrobienia? Kiedy mamy odpoczywać?

Kiedy chcemy doznać czegoś przyjemnego, kiedy jesteśmy zmęczeni albo czujemy, że jesteśmy w relacji z czymś albo kimś, kto mocno nas obciąża. To są ramy powyższej definicji. Na kartkach książki apeluję, aby potraktować odpoczynek jako część życia. Tak, jak mamy dzień i noc, tak samo jest bieg i powolność, jest wydatkowanie energii i jej budowanie. Odpoczynek nie jest marnotrawstwem czasu. Jeśli zmienimy myślenie o odpoczywaniu, to wierzę, ze będzie naszym źródłem energii i sojusznikiem w budowaniu dobrego życia.

Odpoczywać możemy różnie. Lekarz nam powie, że ważny jest aktywny wypoczynek, ale nie każdy lubi np. biegać...

Zachęcam, by każdy znalazł swój sposób na odpoczywanie. Każdy z nas ma swoją naturę odpoczywania. Moja książka jest pełna historii, map i narzędzi, które mają to ułatwić. Da też inspiracje, ukierunkowanie oraz rozpoznanie tego, co jest niezbędne, aby dobrze odpocząć. Dziękuję, że podałaś przykład o bieganiu. Ja jestem osobą, która nie biega i nie będzie biegać. To nie jest moje. W 2016 roku przeprowadzone zostało największe do tej pory badanie w obszarze odpoczywania -The Rest Test.  Wzięło w nim udział 20 tys. respondentów ze 135 krajów. Badanie przeprowadzał uniwersytet Durham w Wielkiej Brytanii. Pytano m.in. o to,  jak najczęściej odpoczywamy, czyli co robimy, że czujemy się wypoczęci. Na pierwszym miejscu mamy czytanie książek, na drugim przebywanie ze sobą, na trzecim przebywanie w naturze, czwarte to słuchanie muzyki, a piąte to nie robienie niczego znaczącego. Jeśli nie wiemy, jak zacząć po sugestii lekarza, żeby odpocząć, to jest tu jest podpowiedź na start - zobaczmy, do której czynności z tej listy jest nam najbliżej. I róbmy to.

Kto ma największe problemy z odpoczywaniem?

Badanie z 2016 roku pokazało, że głównie dwie grupy. Pierwsza grupa to ludzie, którzy bardzo aktywnie pracują i dobrze zarabiają. Te dwa elementy były wskazane w badaniu. Druga grupa to młodzież i to mnie zaskoczyło, ale ostatecznie zgodziłam się z prezentowanym wynikiem. Młodzież jest również pod presją, że musi się uczyć, mieć dobre stopnie czy zdawać egzaminy. Jest też pod presją oczekiwań rodziców, jak ten odpoczynek "powinien wyglądać", co wpływa na budowanie świadomości, jak i odpoczywanie "po swojemu". Często jest rodzicielska niezgoda na gry, media społecznościowe, bo my wiemy z badań, że bycie w mediach społecznościowych za długo nie jest dobre dla naszego mózgu. To jest bardzo silna stymulacja i przeciążenie układu nerwowego, nie mówiąc już o tym, że porównujemy się - patrzymy na to, co się dzieje w mediach i widzimy "idealne" życie, a nasze takie nie jest.

Ile odpoczynku potrzebujemy? Podręcznikowo ma być 8 godzin pracy, 8 godzin odpoczynku i 8 godzin snu.

Nie chodzi o ilość, ale jakość odpoczywania czyli na ile robimy to, czego naprawdę potrzebujemy. Badanie, o którym powiedziałam wcześniej, pokazuje, że najprostsza definicja odpoczywania to "antypraca" czyli robienie czegoś, co jest przeciwieństwem pracy.

Czy jeśli pracujemy 8 godzin, powinniśmy 8 godzin odpoczywać? Skreślam z tego zdania słowo powinniśmy.  Bardziej zapraszam do zastanowienia się, czego w danym momencie potrzebujemy, żeby odpocząć i zrobić  to.

Jeżeli moja praca polega na tym, że mam duży kontakt  z ludźmi, mam dużo bodźców, to moją "antypracą" jest schowanie się przed tymi bodźcami?  Albo jeżeli ktoś pracuje sam, czy "antypracą" jest wyjście do ludzi?

Może tak być. To jest trop, żeby poszukiwać, w jaki sposób możemy się zregenerować. 20 tys. respondentów stworzyło taką właśnie najprostszą definicję, że odpoczynek jest przeciwieństwem pracy. Zobaczmy, że w przedszkolu uczy się nas odpoczywać każąc nam leżakować. Dzieciom się to raczej nie kojarzy z odpoczynkiem. Możemy sprawdzać w różnym wieku, jak potrzebujemy odpocząć. Uczenie się efektywnego odpoczywania, jak każdy inny obszar potrzebuje naszej ciekawości i otwartości na nowe. Możemy poznawać kolejne formy odpoczywania i się z nimi oswajać. Ważne jest tutaj testowanie i weryfikowanie na bazie doświadczeń, zamiast tylko wyobrażeń i założeń. Nawet przebywanie w naturze ma wiele odsłon. To może być spacer, bieganie, zdobywanie szczytów, chodzenie po górach czy pływanie. Nie przyzwyczajajmy się do jednego sposobu odpoczywania, bądźmy otwarci i bardziej w kontakcie ze sobą, patrzmy, co nas najlepiej regeneruje. Ja na pewno jestem daleka od gotowych recept dla każdego. Wiem, jak ja odpoczywam, ale od czasu do czasu odbiegam od mojej rutyny po to, żeby odkryć coś o sobie.

Kiedy mówimy o pracy, mam na myśli pracę zawodową, w której spędzamy dużo czasu, ale przecież po niej też mamy jeszcze mnóstwo innych rzeczy do zrobienia np. w domu i w tym czasie też nie odpoczywamy...

To, co mnie zaskoczyło w badaniu, o którym mówiłam, to fakt, że badani średnio odpoczywali pięć godzin. Pomyślałam: przecież to jest niemożliwe, a gdzie praca? To się nie spina. Rzeczywiście wracamy z pracy do domu, gdzie czekają na nas obowiązki, np. gotowanie. Okazuje się jednak, że gotowanie może być dla części z nas odpoczynkiem. Po pierwsze odpoczywamy wtedy kreatywnie, bo coś tworzymy, a z drugiej strony jest to odpoczynek sensoryczny, bo kiedy zajmujemy ręce - myjemy warzywa i kroimy je, to uruchamiamy też nasze zmysły - dotyku, smaku czy węchu. Odpoczynek to nie jest tylko leżenie na kanapie przez pięć  godzin albo spacerowanie, ale też np. branie prysznica, gotowanie czy rozmowa z bliską osobą, która nas słyszy, rozumie czy wspiera. Dobrze jest zauważyć, że każdego dnia mamy wiele możliwości, aby odpocząć. Pytanie tylko, czy planujemy ten odpoczynek i czy jesteśmy świadomi, co dana czynność nam przynosi, bo może nas drenować, ale może też budować naszą energię czyli mimo tego, ze coś robimy, to się regenerujemy.

Powiedziałaś o gotowaniu. Może przed świętami warto inaczej podejść do gotowania? Przygotowujemy przecież  mnóstwo różnych potraw i myślimy: muszę jeszcze zrobić piernik albo śledzie i sałatkę muszę pokroić... mamy w głowie to "muszę". Jak odpocząć podczas przygotowywania świątecznych potraw?

To, co oddala od odpoczywania w kuchni przed świętami, to rzeczywiście przymus i presja czasu. To, co mi pomaga w takich sytuacjach, to przypomnienie sobie, żebym była myślami przy sobie i tam, gdzie jestem. Jeżeli będę gotowała i myślała o czymś innym, to wtedy ucieka ta przyjemność, której najczęściej doświadczamy, kiedy jesteśmy skoncentrowani na tym, co robimy tu i teraz. Tego nauczyła mnie moja prababcia, która była bardzo uważna w kuchni. Kiedy jej pomagałam, to mówiła: dziecko, jak jesteś tu ze mną, to bądź ze mną. Ja nie do końca rozumiałam wtedy, co ona mówi, ale kiedy piekłyśmy ciasto, mówiła: chodź, skup się na tym, co teraz robimy. To był dla mnie język, którego ja nie rozumiałam wtedy, ale przebywając z nią "byłam" w tej kuchni w ciszy, przygotowaniach i zapachach. Gotowanie może być odpoczynkiem sensorycznym - próbujemy smaków, są zapachy, więc jeżeli będziemy uważni, będziemy mieć z tego więcej radości. Jest taki przykład, który lubię podawać klientom - wybierz się do najpiękniejszego dla ciebie  parku na świecie i doświadcz go na dwa sposoby: pierwszy to przebiegnij jak najszybciej, a drugi to przejdź najbardziej uważnie,  z przyjemnością. Zobacz, w którym jesteś bardziej zregenerowany. Tę metaforę można użyć również w przypadku świąt. Możemy te święta przebiec, ale możemy też wybrać, w których momentach chcemy zwolnić. Ja na pewno w te święta, jak co roku, będę miała poczucie "pośpiechu", bo taka jest pełnia życia. Wiem jednak, że zadbam również o powolność.

To są bardzo dobre wiadomości przed świętami - że można inaczej podejść do gotowania czy sprzątania?

Sprzątanie może być odpoczynkiem. Zanim się spotkałyśmy, posprzątałam część mojej garderoby. Kiedy myślę o liście pięciu najbardziej popularnych form odpoczywania,  to sprzątanie wpisało się dla mnie w jeden z punktów - robienie czegoś nieznaczącego (ang. doing something insignificant). To miało dla mnie sens, ale nie było tam presji, była lekkość i luz - to było właśnie to "nic znaczącego". O to zadbajmy w te święta.

To dlaczego tak wiele osób męczy się w święta? Czasami są niechciane spotkania...

Dla mnie związane jest to z presją, którą na siebie nakładamy. Od kilku lat zwolniłam się z presji, że coś musi być jakieś. Dom musi być perfekcyjnie przystrojony, choinka musi być jakaś, zupa grzybowa też. Kiedy mamy jakieś oczekiwania i ustawiamy sobie poprzeczkę tak wysoko, to święta nie będą cieszyć i będzie mnóstwo napięć. Mówi się, że oczekiwania to pretensje czekające na swoją kolej. Zgadzam się z tym. Tym bardziej, że kiedy to są święta rodzinne, to każdy może mieć inne oczekiwania i pomysły na to, co będzie najlepsze. Presja i poprzeczka, którą sobie ustawiamy są niepotrzebne.  Jeśli mamy potrawy do przygotowania, prezenty do zapakowania, dom do posprzątania, czy to wszystko musi być perfekcyjne?

Czy w ogóle musi być aż tyle?

Najlepsza recepta na odpoczynek to wprowadzenie lekkości, przyjemności i robienie tego, co nas nie męczy. Na pewno presja, że coś musi być jakieś, będzie nas oddalała od odpoczywania w te święta.

Czasami czekamy na wolny czas, żeby odpocząć i kiedy on nadchodzi... nie odpoczywamy. Zaczynamy myśleć: muszę odpocząć, bo za chwilę już będzie np. po weekendzie i znów nie będzie czasu. Dlaczego nie odpoczywamy?

Ja widzę główne trzy powody. Nie odpoczywamy skutecznie, bo nie do końca wiemy, co dla nas jest najlepsze. Po drugie nie dajemy sobie na to wewnętrznego przyzwolenia. Niejednokrotnie w gabinecie słyszę: jak się kładę, to mam wyrzuty sumienia, czuję, że coś mnie omija czyli pojawia się syndrom FOMO (fear of missing out). Po trzecie, jest bardzo duża presja społeczna na osiąganie. Zobaczmy jak jest częściej: czy nagradzamy się za to, że czegoś nie zrobiliśmy czy za to, że coś zrobiliśmy? Ja obserwuję częściej to drugie. "Znaczę tyle, ile zrobię" - to nasze kulturowe zaprogramowanie, który wywiera presję, że kiedy nie robimy, nie jesteśmy potrzebni czy ważni. Na sam koniec rozmowy, chcę się podzielić cytatem, który niech będzie puentą naszego spotkania. Jest to chińskie przysłowie, które mówi, że "napięcie jest tym, kim myślisz, że powinieneś być, a relaks jest tym, kim jesteś naprawdę". W te święta i Nowym Roku życzę Nam więcej relaksu.

Opracowanie: