Każdy rodzic chce, by jego pociecha jadła regularne oraz pełnowartościowe posiłki, które dostarczą jej niezbędnych do rozwoju witamin i wartości odżywczych. Jednak bardzo często zdarza się, że dzieci pozostawiają na talerzu nietknięty obiad lub odsuwają na bok warzywa czy mięso, co budzi niepokój opiekunów. Jak reagować, gdy maluch odmawia jedzenia i co zrobić, by zachęcić niejadka do sięgania po różnorodne produkty spożywcze?
Za niechęć dzieci do próbowania niektórych dań lub konkretnych artykułów spożywczych, w większości przypadków, odpowiada neofobia żywieniowa. Jest to lęk przed jedzeniem nieznanej żywności, ale także tej, która została podana w nowy dla dziecka sposób. Neofobia żywieniowa to naturalny etap rozwoju człowieka występujący pomiędzy 1 a 5-6 rokiem życia. Organizm dziecka wytwarza wówczas mechanizm obronny, który wpływa na unikanie spożywania potencjalnie niebezpiecznego dla zdrowia pokarmu. Czy wobec tego należy pozwolić dziecku na jedzenie tylko wybranych przez niego produktów? Odpowiedź brzmi: nie. Do niejadka trzeba podejść z cierpliwością i zrozumieniem, ale jednocześnie zadbać o to, by mógł się prawidłowo rozwijać.
Dania przygotowywane dla dziecka powinny być smaczne i podane w atrakcyjny dla niego sposób. Z doświadczenia wiem również, że warto tak urozmaicać jadłospis, by maluch mógł próbować różnych potraw i znaleźć swoje ulubione. Przede wszystkim jednak należy zadbać o to, by podawane dziecku posiłki były bogate w wartości odżywcze i witaminy. Jeśli z diety dziecka wykluczymy owoce, warzywa czy produkty zawierające białko, możemy doprowadzić do poważnych deficytów, a nawet niedożywienia. Pamiętajmy, że dzieciństwo to czas wzrostu organizmu oraz jego rozwoju fizycznego i psychicznego, a zaniedbania, do których dochodzi w tym okresie, mogą wpływać także na dorosłe życie danej osoby.
Przyzwyczajanie dziecka do próbowania nowych potraw i produktów żywieniowych warto zacząć już w ciągu pierwszych 12 miesięcy jego życia. To właśnie w tym czasie kształtują się kluczowe preferencje smakowe. Można więc podawać maluchowi różne produkty, oczywiście wybierając te, które są dostosowane do jego wieku.
W oswajaniu niejadka z różnymi potrawami bardzo istotne są stałe pory posiłków oraz ekspozycja na pożywienie, np. poprzez zabawy z użyciem produktów spożywczych lub wspólne czytanie książeczek z obrazkami. Zdarza się bowiem, że dzieci jedzą nieregularnie lub nie mają kontaktu z jedzeniem, póki nie trafi ono na ich talerz. Dzieje się tak zwłaszcza wtedy, gdy rodzina korzysta z diety pudełkowej lub często je w restauracji. Z doświadczenia wiem, że warto przygotowywać posiłki w domu, by niejadek mógł obserwować, jak one powstają, z jakich składników są przygotowywane czy też miał możliwość poczuć ich zapach. Nieco starsze dzieci można także angażować do pomocy przy gotowaniu - powierzyć im umycie warzyw czy wymieszanie sałatki w półmisku. To pomaga im oswoić się z produktami spożywczymi, ich wyglądem i strukturą.
Bardzo ważne jest, by, jeśli to możliwe, rodzina spożywała potrawy wspólnie, przy jednym stole, w atmosferze bezpieczeństwa i komfortowym dla dziecka, ale nie sterylnym otoczeniu. Warto też umożliwić niejadkowi sięgnięcie po zdrową przekąskę pomiędzy posiłkami. W tym celu możemy pokroić dla niego marchewkę czy jabłko i położyć je w dostępnym dla malucha miejscu lub wlać do butelki sok ze świeżych pomarańczy i podać go dziecku, gdy wybieramy się na spacer.
Jak sprawić, by dziecko uznało dany artykuł spożywczy za coś znajomego i chętniej po niego sięgało? Jednym ze sposobów jest zorganizowanie zabawy z udziałem jedzenia. Możemy przygotować produkty i poprosić dziecko, by ułożyło z nich własną kompozycję, uszeregowało je od najmniejszego do największego lub posegregowało kolorystycznie.
Moim małym pacjentom często proponuję także zabawę z wykorzystaniem szarfy, która pomaga w sytuacji, gdy dziecko nie lubi jakiegoś produktu ze względu na kolor lub kształt. Zabawa polega na tym, że maluch zasłania sobie oczy i próbuje różnych potraw, a następnie wybiera te, które najbardziej mu smakują. Oczywiście należy to zrobić z zachowaniem wszelkich granic dziecka.
Namawiając niejadka do spróbowania konkretnej potrawy, warto zastanowić się, czy sami nie jesteśmy zbyt selektywni podczas posiłków. Dzieci wnikliwie obserwują swoje otoczenie i często powielają zachowania rodziców, dlatego dobrą praktyką jest pokazywanie, że nowe produkty czy potrawy również mogą być smaczne.
Zdarzają się oczywiście sytuacje, gdy rodzic cierpi na alergię pokarmową, która uniemożliwia mu spożywanie niektórych artykułów. Warto wtedy poprosić innych członków rodziny (drugiego rodzica, dziadków, starsze rodzeństwo), by włączyli do diety dziecka także takie produkty, z którymi chory nie może mieć styczności.
Zachęcając pociechę do jedzenia, pod żadnym pozorem nie powinniśmy uciekać się do krzyku, karmienia na siłę, karania dziecka czy obrażania się na nie. Zdecydowanie nie przyniesie to pozytywnych skutków, a tylko sprawi, że posiłki będą kojarzyły się maluchowi z negatywnymi emocjami rodziców. Zamiast grozić dziecku, że jeśli czegoś nie zje, to nie dostanie deseru, zapytajmy, czy chce spróbować danej potrawy lub zaproponujmy ją w innej postaci (np. zupa krem zamiast tradycyjnej, marchewka z jabłkiem zamiast gotowanej). Kluczowa jest tutaj wytrwałość. Nawet jeśli nasza pociecha za pierwszym czy drugim razem odmówi, za kolejnym może się zgodzić.
Pamiętajmy też, by nie nagradzać dziecka za zjedzenie posiłku, zwłaszcza jeśli gratyfikacją ma być kupienie mu słodyczy lub fast foodu. W ten sposób możemy łatwo wykształcić u malucha złe nawyki żywieniowe.
Zdarza się, że dziecko, które powinno już wyjść z etapu neofobii żywieniowej (po 5-6 roku życia), pozostaje niejadkiem. Mówimy wówczas o ARFID (Avoidive/Restrictive Food Disorder), czyli zaburzeniu polegającym na jedzeniu selektywnym. Warto wtedy przyjrzeć się zachowaniu pociechy, skontaktować z pediatrą lub terapeutą sensorycznym. Przyczyną unikania niektórych potraw lub produktów mogą być także alergie pokarmowe lub fakt, że dziecko jest w spektrum autyzmu. Pamiętajmy też, że za zaburzenia w odczuwaniu głodu i sytości odpowiedzialna jest przysadka mózgowa, dlatego nie diagnozujmy dziecka sami - jeśli jesteśmy zaniepokojeni, udajmy się z maluchem do lekarza.
To bardzo ważne, by do dziecka, które marudzi przy jedzeniu, unika niektórych produktów lub pozostawia na talerzu część posiłku, podchodzić z cierpliwością i zrozumieniem. Często dopiero kształtuje ono swoje przyzwyczajenia żywieniowe, a próbowanie nowych smaków jest dla niego wychodzeniem ze strefy komfortu. Warto o tym pamiętać i ułatwiać mu, a nie utrudniać ten proces.