Wśród głównych przyczyn otyłości u dzieci lekarze wymieniają brak ruchu. Podczas lockdownu i nauki zdalnej niestety wiele dzieci przybrało na wadze, właśnie m.in. z powodu ograniczonego ruchu. „Mamy 50 proc więcej pacjentów, niż było ich do tej pory” – zauważa w rozmowie z RMF FM dr Grażyna Spychałowicz – Brol z Małopolskiego Centrum Rehabilitacji w Radziszowie.

Niestety po okresie lockdownu wielu z nas ma problemy z nadprogramowymi kilogramami. Szczególnie niebezpieczne jest to u dzieci. Lekarze zauważają, że jedną z rzeczy, która rzuca się w oczy, kiedy najmłodsi wrócili do gabinetów, to właśnie to, że przybyli na wadze. Ale to nie jedyny problem. Przez okres zamknięcia pojawiły się zaburzenia odżywiania w drugą stronę - także anerekcja - zauważa dr Katarzyna Przybyszewska  z Małopolskiego Centrum Rehabilitacji w Radziszowie.

Doktor zauważa, że główną przyczyną tego, że problemy z otyłością wśród dzieci są coraz bardziej powszechne jest nauka zdalna. To że nie było w-fu, wszyscy siedzieli w domach przed komputerem - dodaje.

Leczeniem pacjentów z otyłością musi być prowadzone na kilku płaszczyznach. Jednym z ważnych punktów jest poradnictwo dietetyczne. Zastanowienie się , w którym momencie dieta jest niewłaściwa - czyli nieadekwatna do tego, co dziecko potrzebuje - mówi dr Katarzyna Przybyszewska. Punkt drugi, to oczywiście wzmożenie wysiłku fizycznego. Obecnie u podstaw piramidy zdrowego żywienia jest właśnie ruch - dodaje. Punkt trzeci to także podejście psychologiczne. Nie chodzi o to, żeby dzieci stygmatyzować, czy miały poczucie niższej wartości - tłumaczy Przybyszewska.

Dr Katarzyna Przybyszewska zauważa, że "wszyscy się źle odżywiamy", ale jeżeli chodzi o żywienie dzieci, to ono w dużym stopniu zależy od rodziców. Na co więc zwrócić uwagę? 

Cytat

Przede wszystkim każda dieta opiera się nad tym, że musimy myśleć nad tym, co jemy. Posiłek dziecka powinien być tak zbilansowany, żeby dostarczał wystarczającej ilości energii. Żeby zawierał produkty z każdej grupy: białko, węglowodany, ale również tłuszcze, bo tłuszcze też są bardzo potrzebne, chociażby dla rozwoju centralnego systemu nerwowego.
tłumaczy doktor.

Lekarz przestrzega, żeby nie skupiać się na odchudzaniu dzieci i na tym, żeby posiłki były jak najmniej kaloryczne. Dziecko potrzebuje dużej ilości kalorii, żeby rosnąć. 5 porcji warzyw i owoców dziennie, nie picie słodzonych napojów to już duży krok w stronę tego, żeby żywienie było zdrowe - przekonuje.