Pocałunek z partnerem to wyraz bliskości i emocjonalnego przywiązania. Ale z perspektywy stomatologii może też nieść ze sobą ryzyko – zwłaszcza, gdy jedna z osób zmaga się z aktywnym stanem zapalnym w jamie ustnej lub chorobami zakaźnymi. „Całując się można zarazić się nawet próchnicą albo opryszczką” – mówi w rozmowie z portalem „Twoje Zdrowie” lek. stom. Karolina Cepińska.

Próchnica - bakteryjny "prezent" od partnera

Wbrew powszechnej opinii, próchnica nie jest wyłącznie efektem złej diety czy niewłaściwej higieny. To choroba zakaźna, którą wywołują bakterie - głównie Streptococcus mutans, które mogą być przenoszone drogą ślinową.

W momencie pocałunku dochodzi do wymiany śliny, a wraz z nią - bakterii. Jeśli jedna osoba ma aktywną próchnicę, a druga nie, to istnieje duże ryzyko "zainfekowania" zdrowej jamy ustnej - tłumaczy lek. stom. Karolina Cepińska.

U osób z obniżoną odpornością, nieprawidłową florą bakteryjną lub niedostateczną higieną jamy ustnej, bakterie próchnicotwórcze mogą bardzo szybko się namnażać, prowadząc do ubytków czy stanów zapalnych dziąseł.

Opryszczka - wirus HSV-1 nie zna granic

Opryszczka wargowa to jedna z najczęściej występujących wirusowych infekcji jamy ustnej. Wywołuje ją wirus HSV-1, który przez całe życie pozostaje w organizmie i może się uaktywniać np. w czasie osłabienia odporności, stresu lub infekcji.

Nawet jeśli partner nie ma aktualnie widocznych pęcherzyków, może być nosicielem wirusa. Zakażenie często następuje podczas tzw. okresu bezobjawowego - wyjaśnia Karolina Cepińska. Dlatego osoby z nawracającą opryszczką powinny zachować szczególną ostrożność, również w relacjach intymnych - apeluje.

U osób wcześniej nieeksponowanych na wirusa HSV-1, pierwsze zakażenie może przebiegać bardzo gwałtownie - z gorączką, bólem dziąseł i silnym stanem zapalnym w jamie ustnej - dodaje stomatolog.

Mononukleoza, HPV, grzybice... co jeszcze?

W jamie ustnej mogą znajdować się również inne patogeny: wirusy brodawczaka ludzkiego (HPV), grzyby z rodzaju Candida, bakterie odpowiedzialne za choroby przyzębia czy wirusy Epsteina-Barr (EBV), wywołujące mononukleozę zakaźną - tzw. "chorobę pocałunków".

Choć ryzyko zakażenia większością tych patogenów w zdrowym organizmie jest niewielkie, nie jest zerowe. Zwłaszcza u osób po zabiegach stomatologicznych, z uszkodzonym nabłonkiem śluzówki, aftami czy paradontozą - podkreśla lek. stom. Karolina Cepińska.

Jak ograniczyć ryzyko zakażeń przez pocałunki?

Eksperci podkreślają, że pocałunki nie muszą być niebezpieczne - pod warunkiem, że dbamy o własne zdrowie i higienę.

Oto kilka podstawowych zasad:

  • regularne kontrole stomatologiczne (minimum co 6 miesięcy),
  • leczenie wszelkich zmian próchnicowych i stanów zapalnych,
  • niewymienianie się szczoteczkami, sztućcami czy napojami z innymi osobami,
  • unikanie kontaktu oralnego w czasie aktywnej opryszczki,
  • dbanie o florę bakteryjną jamy ustnej (np. poprzez probiotyki stomatologiczne),
  • szczerość w relacjach - zwłaszcza gdy jedna ze stron ma nawracające problemy stomatologiczne.


Choć pocałunek sam w sobie jest aktem bliskości i miłości, z perspektywy stomatologa może wiązać się z transmisją chorób zakaźnych. Dlatego warto traktować zdrowie jamy ustnej jako wspólną odpowiedzialność w związku.

/
/
Informacja o ekspercie:

Karolina Cepińska - lekarz stomatolog

W 2014 r. ukończyła Warszawski Uniwersytet Medyczny. Swoją wiedzę stale poszerza biorąc udział w licznych kursach i szkoleniach. Pracuje w warszawskiej klinice L'experta. Jej głównym obszarem zainteresowania jest protetyka. Zajmuje się również stomatologią estetyczną oraz chirurgią stomatologiczną.