Brak ruchu sprzyja nadwadze, cukrzycy, nadciśnieniu i problemom z jelitami, a przede wszystkim bólom pleców. Co więc możemy zrobić, gdy nie mamy czasu na spacery, a kręgosłup zaczyna nam dawać się we znaki? Nasza ekspertka wyjaśnia, jaka jest w tym wszystkim rola fizjoterapeuty i kiedy warto się do niego zgłosić.
Każdy z nas chciałby być jak najdłużej zdrowy i sprawny. Według nowych zaleceń WHO, aby zachować sprawność fizyczną, powinniśmy wykonywać aktywność przez minimum 150-300 minut tygodniowo (o umiarkowanej intensywności, np. codzienne spacery, aerobik w wodzie, ogrodnictwo) lub 75-150 minut (o dużej intensywności, np. marszobiegi, tenis, wspinaczka). Niestety, dotyczy to grupy wiekowej 18-64 lata, która najczęściej prowadzi siedzący tryb życia.
Jeszcze do niedawna wizyta u fizjoterapeuty kojarzyła się głównie z rehabilitacją, wymuszoną ciężkimi urazami lub wypadkiem. Wtedy taką wizytę uważano za ostatnią formę ratunku. Na szczęście dzisiaj fizjoterapia jest już postrzegana inaczej, czyli też jako profilaktyka powstawania chorób - mówi fizjoterapeutka mgr Natalia Szostek. Może to wynikać z chronicznego dyskomfortu, który dotyka osoby pracujące przy biurku. W przeszłości było to uznawane za akceptowalne i nikt z tego powodu nie korzystał z usług fizjoterapeuty. W rezultacie czas, przez który pacjent samodzielnie zmagał się z problemem, był znacznie dłuższy. Obecnie jednak zauważamy, że pacjenci szybciej reagują na problemy z narządem ruchu i zgłaszają się po pomoc - zauważa.
Często obserwowanym schematem była sytuacja, w której do gabinetu fizjoterapeuty przychodził pacjent borykający się już z mocno nasilonymi dolegliwościami bólowymi. Na pytanie o to, dlaczego nie przyszedł wcześniej, uzyskiwałam informację, że czekał w kolejce do lekarza lub oczekiwał tygodniami na badania - przyznaje specjalistka. Tymczasem trzeba pamiętać, że fizjoterapia jest indywidualną specjalizacją, a fizjoterapeuci z prawem wykonywania zawodu diagnozują pacjentów funkcjonalnie już tak naprawdę od pierwszego dnia od wystąpienia dolegliwości - zaznacza Natalia Szostek.
Na wizytę można więc umówić się natychmiast po pojawieniu się problemów bólowych, a jeśli zajdzie potrzeba pogłębionej diagnostyki, to wykwalifikowany fizjoterapeuta zaleci pacjentowi odbycie także konsultacji lekarskiej lub wykonanie dodatkowych badań.
Przeważnie w pierwszej kolejności fizjoterapeuta oferuje metodę manualną, która nie do końca prawidłowo postrzegana jest wyłącznie jako masaż. Nie sprowadza się ona bowiem jedynie do rozluźniania mięśni i uzyskiwania w ten sposób ulgi. Prawdziwa fizjoterapia powinna się opierać na tym, żeby dopiero po diagnostyce dostosować narzędzie, które specjalista będzie wykorzystywał w swojej pracy z pacjentem.
Wsparciem jest m.in. zaawansowany sprzęt do diagnostyki komputerowej stóp. Chodzi tu o ocenę postawy całego ciała, o dynamikę poruszania się, o to, w jaki sposób całe ciało reaguje na ruch - wymienia fizjoterapeutka Natalia Szostek - Tego typu sprzęt jest w stanie sprawdzić także jakość samego chodu. Na co dzień nikt się nad tym nie zastanawia, tymczasem może to wpływać na objawy bólowe całego ciała. To, jak każdego dnia ustawiamy nasze stopy, ma znaczenie w kontekście napięcia ciała, mobilności kolan, stawów i ułożenia kręgosłup - podkreśla.
Pacjenci są przeważnie zdziwieni, że diagnostyka bólu kręgosłupa obejmuje całą postawę ciała, w tym także stopy. Oczywiście, rozmasowując miejscowo mięśnie przykręgosłupowe, również jesteśmy w stanie zapewnić doraźną ulgę w ramach terapii objawowej. Jednak po krótkim czasie pacjent z pewnością powróci do gabinetu, ponieważ dolegliwości nie ustąpią na stałe - tłumaczy ekspertka. -
Przy wykorzystaniu badań diagnostycznych posturalnych, dobierane są też indywidualnie wkładki do butów, których zadaniem jest wspomaganie efektów prowadzonej terapii. Nie może to jednak zastępować pracy własnej pacjenta. Gdy mamy w ciele mechanizmy, które były "hodowane" przez długie lata, to same ćwiczenia i terapia mogą okazać się po prostu niewystarczające lub efekty wystąpią o wiele później, niż tego oczekujemy.
Najważniejsze w całym procesie jest badanie fizjoterapeutyczne: osobiste poznanie pacjenta, jego funkcjonowania, tego, jak chodzi, jak spędza czas, z czym ma problemy na co dzień. Badanie komputerowe może to wspomóc - pozwolić zobaczyć chód w czasie rzeczywistym, np. czy dana osoba obciąża stopy, chodzi na zewnętrznych krawędziach, czy podczas chodu wybija się z palucha, czy ciężar na obydwu nogach jest taki sam, czy chód jest symetryczny. Dobry specjalista powinien wyłapać te wszystkie nieprawidłowości i dobrać odpowiednią terapię.
Zdaniem fizjoterapeutki Natalii Szostek, nigdy nie może być tak, że jesteśmy na coś za starzy albo że na coś jest za późno. Specjaliści wielokrotnie spotykają się z podejściem pacjentów, że wady postawy można korygować tylko u dzieci, a gimnastyka korekcyjna prowadzona jest wyłącznie w przedszkolach i podstawówkach. To nieprawda. Gdy mamy 30, 40 czy nawet 70 lat, w dalszym ciągu jesteśmy w stanie sobie pomóc. Człowiek nie znajduje się na równi pochyłej, a jego samopoczucie i zdrowie nie musi jedynie się pogarszać. Przy odpowiednim prowadzeniu i wsparciu fizjoterapii, niemal każdy jest w stanie utrzymać swoją sprawność lub przynajmniej spowolnić nieodwracalne procesy fizjologiczne w naszym ciele. Jeśli czyjś problem jest już bardzo zaawansowany, to niezbędna będzie też pomoc lekarza ortopedy, jednak przeważnie - z właściwie dobraną terapią - udaje się skutecznie wzmocnić cały aparat ruchu.
Nawet zdiagnozowane zmiany typu dyskopatia wcale nie oznaczają, że ze zdrowiem pacjenta będzie już tylko gorzej. W tego typu przypadkach po prostu warto zacząć wykonywać ćwiczenia bez zbędnej zwłoki, bo prawdopodobieństwo powrotu do dobrego samopoczucia jest całkiem spore.
W ostatnich latach pracownicy biurowi mają coraz więcej problemów związanych z odcinkiem szyjnym, barkami, nadgarstkami i łokciami. Po przebudzeniu odczuwają mrowienie i inne lekkie dolegliwości, które zaczynają się nasilać nawet do tego stopnia, że niektórzy bez własnej woli upuszczają przedmioty trzymane w dłoni. Najlepiej wtedy zrobić kilka kroków wstecz: zauważyć, że szyja boli nas być może od naszej pozycji w pracy, od braku snu, od osłabienia organizmu. Że mrowienie w poszczególnych partiach ciała również musi mieć określone, konkretne podłoże. Nie powinno się zwlekać do momentu, w którym stan jest już bardzo ciężki, ale zmienić swoje nawyki i zgłosić się po pomoc już dzisiaj. Zadbaj o swoje zdrowie tu i teraz, a na pewno znajdziesz dobrego fizjoterapeutę, dzięki któremu zachowasz sprawność ruchową jak najdłużej.