Miałeś usuwanego zęba? Może się on przydać do uzupełnienia ubytków kostnych powstałych w wyniku procesów chorobowych w szczęce i żuchwie. Odpowiednio spreparowane własne zęby służą też do odbudowy kości przed założeniem implantów. Za zgodą Komisji Bioetycznej Śląskiego Uniwersytetu Medycznego dr Daniel Dłucik od ponad dwóch lat prowadzi badania na ten temat. Na świecie metoda powszechnie stosowana jest m.in. w Korei i Japonii.
Anna Kropaczek, RMF FM: Dlaczego warto zbierać zęby mleczne i usunięte?
Dr Daniel Dłucik, stomatolog: Odpowiednio spreparowany własny ząb można wykorzystać jako autogenny przeszczep. Od 2010 roku prowadzone są badania kliniczne na temat wykorzystania usuniętych zębów własnych do odbudowy kostnej. Tę metodę wymyślili Koreańczycy razem z Japończykami.
Na czym ona polega?
Metoda polega na odpowiednim przygotowaniu własnego usuniętego zęba. Ząb trzeba oczyścić, a potem w specjalnych urządzeniach jest on mielony i w postaci granulek sterylizowany. Tak spreparowany ząb wykorzystywany jest do uzupełnienia ubytków kostnych. Obecnie coraz częściej zakłada się implanty, do tego potrzebne jest stabilne podłoże - dobrej jakości kości o odpowiednich wymiarach. Bardzo często musimy uzupełniać brakującą kość w miejscu wszczepiania implantu i do tego może służyć odpowiednio przygotowany własny usunięty ząb. Przetworzone własne zęby pacjenta to doskonały biomateriał do uzupełniania ubytków kostnych powstałych na skutek urazów albo w wyniku procesów chorobowych w szczęce i żuchwie; np. torbieli.
Czego do tej pory używano?
Do tej pory były używane przeszczepy autogenne, ale np. z innego odcinka szczęki czy żuchwy. To wymagało dodatkowego zabiegu operacyjnego czyli otwarcia błony śluzowej, dotarcia do kości, pobrania tej kości i też jako autoprzeszczep w postaci bloczków czy też w postaci zmielonej kości można było ubytki uzupełniać. Również pobranie przeszczepu z talerza kości biodrowej, żebra lub pokrywy czaszki wiąże się z dużym urazem dla pacjenta.
Używając własnych, usuniętych zębów oszczędza się pacjenta
Redukuje się liczbę zabiegów, urazów dla pacjenta, bo tylko w miejscu dawczym jest używany swój autogenny przeszczep w postaci zmielonego zęba, w zasadzie zmielonej zębiny.
Są jeszcze inne materiały, które stosuje się do odbudowy kostnej?
Są też ksenogenne materiały, pochodzenia zwierzęcego, które się stosuje do odbudowy kostnej. Czasami nie ma wyjścia, np. pacjent już dawno stracił zęby, nie ma już zębów własnych i wtedy musimy zastosować materiały ksenogenne, obcogatunkowe, zazwyczaj pochodzenia albo bydlęcego albo końskiego. Sam preparat kostny podobnie wygląda, jest w postaci granulek, ale nie ma on właściwości osteoindukcyjnych, a własny ząb odpowiednio spreparowany takie właściwości posiada.
Co to znaczy?
Chodzi o reakcję organizmu, która polega na tym, ze szybciej następują procesy regeneracyjne.
Jak długo można przechowywać usunięte zęby? Jak długo one nadają się do przetworzenia?
W Korei istnieją już banki zębów. W odpowiednim roztworze alkoholu etylowego i w temperaturze minus 4 stopni można przechowywać ząb nawet 10 lat. Co ciekawe, powstała praca na temat tych zmielonych zębów - przygotowano ząb do przeszczepu z mumii, czyli ten ząb miał parę tysięcy lat. W badaniach na zwierzętach okazało się, że on nadal ma właściwości osteogenetyczne czyli dalej powoduje, że kość w miejscu podania tego spreparowanego zęba szybko odrasta.
U nas nie ma banków zębów. W jakich warunkach można je przechowywać?
My to robimy przed zabiegami. Często jest tak, że usuwamy zęby i dopiero po kilku tygodniach robimy zabieg regenerujący kość. W tym czasie ząb jest przechowywany, po wcześniejszym oczyszczeniu w temperaturze minus 4 stopni na sucho, w odpowiednich woreczkach, hermetycznie zamkniętych. Taki ząb jak najbardziej nadaje się do przeszczepu czyli do uzupełnienia ubytków kostnych. Bywają bardzo rozległe zabiegi, które wymagają większej liczby zębów. Czasami usuwamy zęby z powodu paradontozy czyli usuwamy po 10, 15, a nawet 20 zębów i możemy je później wykorzystać do odbudowy kostnej. Co ważne, po usunięciu zębów kość szybko zanika. W miejscu usuniętego zęba kość zmniejsza swoje wymiary do 40 proc. po ok. 6 miesiącach. Dlatego miejsce, gdzie chcemy uzupełnić brakujący ząb za pomocą wszczepu, trzeba odpowiednio przygotować i odbudować, zrekonstruować i do tego właśnie m.inn. mogą służyć własne zęby.
Jakie są jeszcze zalety tej metody?
Własne usunięte zęby są autogennym przeszczepem czyli nie dają żadnych reakcji alergicznych, niezgodności antygenowej, cały proces odbudowy przebiega o wiele szybciej niż przy użyciu innych materiałów.
Ilu pacjentów już skorzystało z tej metody?
Zoperowaliśmy ok. 50 pacjentów. Mamy już pierwsze obserwacje dwuletnie i muszę przyznać, że regeneracja następuje o wiele szybciej niż w przypadkach, kiedy używa się innych materiałów i co ważne, taka procedura jest tańsza. Materiały ksenogenne są drogie. Pół grama takiego materiału kosztuje od 400 do 600 złotych. Natomiast z jednego zęba możemy uzyskać, w zależności czy to jest trzonowiec czy przedtrzonowiec, od 0,7 do 1,5 grama. To jest duża oszczędność dla pacjenta, bo czasami musimy zużyć kilka gramów kości, żeby dany ubytek wypełnić, zregenerować.