W policyjnych statystykach widać kolejny wzrost liczby prób samobójczych, zwłaszcza wśród młodzieży – o ok. 80 proc. Tylko w ciągu pięciu miesięcy w Polsce doszło do ponad 6 tysięcy takich przypadków.
Według danych Komendy Głównej Policji, w ciągu pięciu miesięcy odnotowano o blisko 9% więcej zamachów samobójczych niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Wśród mężczyzn liczba ataków na własne życie zmniejszyła się o ok. 1%, a w grupie kobiet wzrosła o ponad 30%.
Ostatnio co trzecia taka próba zakończyła się zgonem. Prawie 15% wszystkich zamachów w pierwszych pięciu miesiącach br. dotyczyło osób w wieku 13-18 lat. W tej grupie wiekowej liczba takich przypadków wzrosła o prawie 80%.
Jak wynika z danych KGP, od stycznia do maja było 6156 zamachów samobójczych. To o 8,6% więcej niż w analogicznym okresie 2021 roku, kiedy takich prób stwierdzono 5670. Dr Joanna Stojer-Polańska, kryminalistyk z Uniwersytetu SWPS, podkreśla, że zwiększona liczba zamachów samobójczych to informacja o problemach społecznych i emocjonalnych, a także o konfliktach w rodzinie. To sytuacje uwarunkowane wieloczynnikowo i często narastające miesiącami czy latami. Być może teraz bardziej jesteśmy wyczuleni na obserwowanie skutków problemów, które zaczęły się już dużo wcześniej.
W pierwszych pięciu miesiącach br. najwięcej zamachów samobójczych stwierdzono na obszarze działania KWP w Katowicach - 837 (analogiczny okres ub.r. - 729). Dalej widać Gdańsk - 753 (675), Kraków - 578 (490), Łódź - 576 (596), a także Wrocław - 453 (442). Na końcu zestawienia znajduje się Opole - 106 (80). Przed nim plasuje się Gorzów Wielkopolski - 139 (153) oraz Bydgoszcz - 208 (182). Według policyjnych statystyk, rdr. liczba zamachów samobójczych nieznacznie zmniejszyła się wśród mężczyzn (o 0,7%, ostatnio - 3943, a rok wcześniej - 3971). Natomiast sporo zwiększyła się w grupie kobiet (o 30,3%, ostatnio - 2213, a rok wcześniej - 1699).
Ponadto z policyjnych danych wynika, że w ciągu pierwszych pięciu miesięcy tego roku, 2108 zamachów samobójczych zakończyło się zgonem (34,2%).
Śmierć młodych osób jest sprawą medialną, bo to coś sprzecznego z naturalną koleją rzeczy, ale też o ograniczeniach dot. psychiatrii dziecięcej mówi się od lat. Nowe problemy społeczne związane z pandemią, nowe rodzaje przemocy, np. cyberprzemoc doznawana od rówieśników, konflikty rodzinne - to wszystko ma swoje konsekwencje. One pewnie będą badane przez kolejne lata - dodaje dr Joanna Stojer-Polańska z Uniwersytetu SWPS.