Ponoć z cierpliwością jest jak z tańcem. Jedni rodzą się z naturalnym darem, inni nie mają do tego drygu. Ale - jak przekonują eksperci - trening, może nie z każdego uczyni mistrza, ale każdemu pomoże się rozwinąć w tej dziedzinie.
Może się wydawać, że cierpliwość to domena przedszkolanek, pracowników żłobka i... świętych. Psycholodzy podchodzą do tematu bardziej przyziemnie i realistycznie. Ich zdaniem cierpliwość można wytrenować.
Masz wrażenie, że Twoja cierpliwość skurczyła się w ciągu ostatnich lat? Wiele osób to odczuwa, a jedną z przyczyn może być rozwój technologii. Żyjemy w czasach "wszystko na teraz", bo kiedy masz ochotę poczytać książkę, posłuchać konkretnej muzyki czy obejrzeć konkretny film, a może zjeść kolację w stylu greckim lub specjały włoskiej kuchni - wystarczy kilka "kliknięć" i już to masz.
Niestety, ta sytuacja powoduje, że nasze oczekiwania rosną, a cierpliwość maleje - mówi dr Scott Bea. Jakie jest wyjście? Trening cierpliwości! Dr Bea proponuje 7 ćwiczeń, zaznaczając, że nie będą one ani łatwe, ani przyjemne. Gotowi? Do dzieła!
Jest coraz bardziej popularny. To ćwiczenie bycia "tu i teraz". Usiądź w ciszy i skup się na oddechu. Zauważ, co Cię rozprasza, co odwraca Twoją uwagę od oddechu. Za każdym razem, kiedy to określisz staraj się ponownie przenieść uwagę na oddech.
To może oznaczać zaakceptowanie tego, że stoisz w gigantycznym korku albo tego, że masz pracę, której nie znosisz. Ale nie oznacza to, że nie masz się starać zmienić tego, co nie jest dla Ciebie dobre. Po prostu pierwszy krok to zaakceptowanie tego, co się dzieje, tego, co (i jak) doświadczasz, nawet jeśli nie jest to przyjemne.
To może być trudne, ale przepuść kogoś w kolejce lub korku. Spróbuj się nie drapać, gdy coś Cię swędzi. I nie sięgaj po telefon za każdym razem, gdy chcesz coś sprawdzić. Zobacz, jak często masz potrzebę "zajrzenia" do smartfona i raz na jakiś czas spróbuj oprzeć się tej pokusie.
Nie musisz ciągle czuć się jak chomik biegający w kołowrotku. Pamiętaj, że możesz czasem "wrzucić na luz". W kulturze, która ceni pośpiech i szybkość, działanie w duchu "slow life" też ma dużą wartość i może przynieść efekty.
Ucz się bycia "jak dziecko" (a raczej - przypomnij sobie, jak to było). Śpiewaj chodząc po domu, wygłupiaj się, śmiej głośno. I naprawdę ćwicz się w tym, żeby traktować siebie mniej serio.
Nieważne, czy to projekt w pracy, który trochę się posypał, czy to problem w Twoim związku, a może drzwi od lodówki się zacinają. Powstrzymaj tę potrzebę, ciśnienie, aby od razu, błyskawicznie to naprawiać. Daj sobie chwilę.
Słuchaj uważnie, co członkowie rodziny czy inne osoby mówią do Ciebie. Skup się przede wszystkim na rozumieniu, niż na układaniu w głowie swojej odpowiedzi.
Nikt nie twierdzi, że ćwiczenie cierpliwości jest łatwe. Ale ćwicząc codziennie możesz odkryć, że jesteś bardziej spokojny, wyrozumiały, mniej wyczerpany pracą i życiem i chętniej będziesz angażował się w sprawy innych, akceptując to, że popełniają błędy. A od czasu do czasu i dla siebie będziesz miała taryfę ulgową.