Porzuć złe nawyki, wypracuj nowe, dobre. Jak żyć długo, zdrowo i każdego dnia doświadczać radości? Wystarczy umieć liczyć do czterech, bo dokładnie cztery są fundamenty, czy też filary długowieczności, zdrowia i szczęścia, według brytyjskiego lekarza, prezentera telewizyjnego, Rangana Chatterjee.

Po pierwsze relaks, po drugie dieta, na trzecim miejscu ruch i ostatni w kolejce, choć wcale nie mniej ważny- sen. To właśnie na nich opiera się nasze dobre zdrowie, przekonuje Chatterjee. I podpowiada, jak w pięciu łatwych krokach zmienić trwale swoje złe nawyki.

1. Spiesz się powoli i zasada małych kroków

Zmiany to nieodłączna część naszego życia. Mawia się, że największą stałą jest zmiana. Jedni potrafią wprowadzać je w życie szybko i dużymi krokami, inni potrzebują czasu. I właśnie do tej drugiej opcji namawia Chatterjee. 

Zmiany wprowadzaj powoli. Bądź jak kropla, która drąży skałę. Daj sobie czas i nie bądź wobec siebie zbyt wymagający (to generuje niepotrzebny stres), uważa medyk. Jeśli nie jadałeś dotąd owsianych płatków, zdrowych i dobrze działających na metabolizm, nie zmuszaj się do zjadania od razu całej miski. Powoli, każdego dnia, dosypuj garść do ulubionego jogurtu, sałatki, soku. Dlaczego tak?

Lata badań wykazały, że jeśli chcemy zmienić nawyki, musimy zmiany rozciągnąć w czasie, realizować je bez nadmiernego wysiłku psychicznego i fizycznego. Choć zabrzmi to irracjonalnie, wyniki badań nie pozostawiają wątpliwości- mówi Chatterjee- nowe przyzwyczajenie stanie się twoim stałym nawykiem, jeśli do jego wprowadzenia nie wykorzystasz zbyt dużo motywacji. Ta bowiem maleje i rośnie na przemian, w czasie. A to, jak wiemy, może okazać się pułapką dla naszej silnej woli.

2. Połącz zmianę z już istniejącym nawykiem

To proste. Im mniej dodatkowego czasu i przestrzeni będzie wymagał nasz nowy nawyk, tym szybciej wejdzie nam w krew. Chcesz wprowadzić w życie więcej wysiłku fizycznego, ale zastanawiasz się kiedy to zrobić? Wszyscy jesteśmy zajętymi ludźmi, spieszymy się do pracy w locie spijając prawie już zimną kawę. Swój krótki trening zrób zatem, gdy w czajniku na kawę dopiero grzeje się woda a grzanki jeszcze nie wyskoczyły z tostera. 

3. Szanuj swój rytm; słuchaj co mówi twoje ciało

Jesteśmy zwierzętami. Myślącymi, ale wciąż zwierzętami. I tak jak one, my też mamy swój naturalny, określony rytm dnia. Wykorzystaj wiedzę o sobie i żyj w zgodzie z tym, co podpowiada ci twoje ciało, radzi Chatterjee. Rano, po przebudzeniu, gdy poziom kortyzolu jest najwyższy, wystartuj aktywnie i pobudź jeszcze bardziej swoje ciało do życia. Zrób kilka przysiadów przed wejściem pod prysznic, wykonaj krótki trening (o czym wspomnieliśmy wyżej), gdy w kubku parzy się twoja kawa.

A wieczorem, gdy głowę opanowuje melatonina, odetchnij po całym dniu biegania, stresu i obowiązków. Poczytaj, usiądź na macie i spróbuj swoich sił w jodze, posłuchaj ulubionej muzyki. I co ważne- 90 minut przed pójściem spać- nie używaj telefonu komórkowego. Ogranicz skrolowanie portali społecznościowych. Powiadomienia do rana nie znikną.

4. Bądź architektem. Zaprojektuj swoje otoczenie

Nasze środowisko ma na nas ogromny wpływ, dlatego tak ważne jest, aby czuć się w nim komfortowo. Nie chodzi o robienie remontów, przeprowadzki, czy zamianę mieszkania w bloku na dom z ogrodem. Przyjazne otoczenie to takie, które nie generuje pokus, gdy jesteśmy na etapie zmieniania na przykład diety. Usuń z blatu kuchennego puszki z ciastkami i półmiski pełne cukierków. Uzupełnij je zdrowymi przekąskami, suszonymi owocami, nasionami słonecznika czy domowej roboty granolą. Obok wspomnianego już czajnika z wodą na kawę ustaw hantlę do ćwiczeń, byś mógł w wolnym momencie po nią sięgnąć i wykorzystać minuty do dodatkowej aktywności. W sypialni zasłoń światła LED, zadbaj o zaciemniające rolety lub zasłony, a do łózka zafunduj sobie maskę na oczy i zatyczki do uszu. Chodzi o to, by noc była tak ciemna i cicha, jak to tylko możliwe.

5. Świętuj drobne sukcesy

Tak, jesteś zwycięzcą. Tu i teraz jest twój czas. Nie wstydź się poklepywać samego siebie po ramieniu i chwalić w myślach za osiągnięcia. I nie chodzi tylko o sukcesy typu awans w pracy czy przebiegnięcie maratonu. Bądź dla siebie wyrozumiały i zauważ, ile drobnych zwycięstw osiągasz każdego dnia. Nagradzaj się za nie, bo im silniejsze są pozytywne emocje, które odczuwasz wraz z nowym zachowaniem, tym łatwiej stanie się ono dobrym nawykiem.

Zafunduj sobie wizualną nagrodę. Na przykład: Prowadź dziennik aktywności fizycznej. Istnieje mnóstwo aplikacji, które liczą kroki, spalone kalorie, przebyte kilometry. Zobacz, ile więcej, z dnia na dzień, pokonujesz, jak rośnie, buduje się twoja kondycja. Prowadź pamiętnik i zapisuj w nim choćby jedno zdanie dziennie. Ale niech to będzie pozytywna myśl, budująca i motywująca, na przykład: "Przeszedłem dziś 8 tysięcy kroków. Jeszcze niedawno sukcesem były zaledwie 4 tysiące!", albo: "Tydzień temu, także w piątek, do południa wypiłem 4 kawy. Minął tydzień, Dziś wypiłem już tylko dwie. Daję radę! "

I na koniec słowa, które warto zapamiętać, wprowadzić w życie i cieszyć się nim długo i w zdrowiu:

"Postawienie sobie zbyt wysokich wymagań powoduje życie w nieustannym lęku", Dalajlama.