Badania wskazują, że nastąpił alarmujący wzrost wskaźników samookaleczeń w Anglii.

Badanie Lancet Psychiatry wykazało, że w 2014 r. 6 proc. osób doznało samookaleczenia. Liczby te znacznie wzrosły - jeszcze w 2010 roku było to 2 proc. Najwyższy odsetek odnotowano u osób w wieku 16-24 lat.

Jednak liczba osób, które nie otrzymały pomocy, pozostała na poziomie około 50 proc. - mimo, że eksperci od dawna alarmowali, że potrzebne jest większe wsparcie dla osób, które mają problem z samookaleczaniem.

Istnieją obawy, że samookaleczenie wkrótce prowadzić do zwiększonej liczby prób samobójczych.

Wyzwalacze takich zachowań mogą być złożone. Jednak eksperci sugerują, że to presja z jaką młodzież się spotyka w szkole i problemy - takie jak zastraszanie - czy obraz ciała, jaki kreują media są coraz ważniejszymi czynnikami, które takie zachowania determinują.

Emma Thomas, dyrektor naczelna organizacji charytatywnej YoungMinds, zwanej Lancet Psychiatry, "alarmuje", dodając: Dla dzieci i młodzieży, wsparcie w zakresie zdrowia psychicznego, zanim sytuacja osiągnie punkt krytyczny jest zbyt mało dostępne.

Dr Sally McManus z Narodowego Centrum Badań Społecznych, która prowadziła badania, powiedziała, że uderzyła ją liczba, które nie miały kontaktu z psychologiem czy innym lekarzem po incydencie samookaleczania. Przynajmniej połowa osób, które samookaleczają się, nie otrzymuje tego rodzaju wsparcia. Ważne jest, abyśmy proponowali alternatywne, bezpieczniejsze sposoby radzenia sobie z problemem - mówi McManus.

W badaniu przeanalizowano dane z serii badań dotyczących zdrowia psychicznego osób z całej Anglii, z 7 243 odpowiedziami w 2000 r., 6 444 w 2007 r. I 6 477 w 2014 r.

Wśród kobiet w wieku od 16 do 24 lat w 2014 r. 19,7% zgłosiło samookaleczenie w pewnym momencie życia, w porównaniu z 11,7% w 2007 r. i 6,5% w 2000 r.

Wzrost ten był głównie spowodowany wzrostem samonapędzania i wykorzystywania samookaleczeń jako sposobu radzenia sobie z problemami.