Nie tylko odpowiednia, zdrowa dieta i aktywność fizyczna. Specjaliści podkreślają, że kluczowa w profilaktyce lub w rozwoju chorób cywilizacyjnych – jest także sfera psychiczna. Stres ma na nas zgubny wpływ, a nie ma właściwie sposobu na to, żeby się przed nim chronić.
Można apelować o zmianę stylu, życia:
- o rzucenie palenia,
- o ograniczenie alkoholu,
- o zrzucenie zbędnych kilogramów.
Nie da się jednak zrezygnować z sytuacji stresujących, które są częścią naszej codzienności i najczęściej nie jest to zależne od nas. Silny wpływ na nasze emocje mają choćby codzienne wiadomości z kraju i ze świata.
Tutaj nie chodzi o to, żebyśmy unikali stresu. Może trochę chodzi, żeby unikać smartfonów - to rzeczywiście, bo ilość informacji które przynoszą jest niewyobrażalnie duża. Jednak stresu nie musimy unikać, Możemy natomiast wypracowywać metody, które pomogą nam funkcjonować w tym stresie. I myślę że to jest główne wyzwanie cywilizacyjne współczesnych czasów - tłumaczy w rozmowie z portalem Twoje Zdrowie RMF24, prof. Bartłomiej Guzik, kardiolog, dyrektor Szpitala Wojskowego w Krakowie.
Warto uczyć się, jak zapanować nad swoimi emocjami, choć nie jest to proste. Zdecydowanie łatwiej jest zmienić codzienne nawyki, żeby uniknąć problemów zdrowotnych - choćby takich, jak choroby kardiologiczne.
Z jednej strony na pewno musimy odżywiać się prawidłowo. Ta dieta powinna być zrównoważona nie powinno brakować w niej żadnych elementów. Z drugiej strony, zdecydowanie potrzebujemy dużo ruchu - nasze ciało przyzwyczajone jest do ruchu, nasze serce uwielbia ruch. Nawet możemy powiedzieć, że staramy się za wszelką cenę nie doprowadzić do tego, żeby się zatrzymało. Jeżeli dołożymy do tego odpowiedni czas na odpoczynek - żeby pomyśleć o sobie, o tym co nas spotyka i właściwie podejdziemy do bardzo modnego pojęcia, jakim jest "mindfulness" - czyli chodzi o wszystkie elementy związane z rozładowywaniem stresu - a także jeżeli dołożymy do tego: wizyty u lekarza, profilaktykę, zażywanie leków w przypadku chorób przewlekłych... to wszystko powinno dać dobry efekt, w postaci zdrowego życia - wyjaśnia specjalista.
Nie bez znaczenia są także geny, które mogą zwiększać ryzyko choćby: nadciśnienia, zawału czy udaru. Tego, co w nich zapisane nie można jednak traktować jak wyroku i trzeba robić wszystko, żeby je oszukać - dbając o siebie.
Najczęściej, szczególnie w chorobach kardiologicznych dają predyspozycję do: nadciśnienia, wczesnej choroby wieńcowej, zaburzeń gospodarki lipidowej czy cukrowej. Jeżeli dołożymy starań, żeby uniknąć ekspresji tych genów w naszym życiu - to możemy uniknąć danych chorób lub poważnych powikłań wynikających z nich - zapewnia prof. Bartłomiej Guzik.
Mówi się, że choroby kardiologiczne atakują podstępnie - tymczasem, specjalista zapewnia, że rozwijają się bardzo konsekwentnie, tylko my odkładamy wszystko na jutro. Zawał czy udar zawsze będą nas zaskakiwały, choć widać, że świadomość wzrasta.
Mam wrażenie, że dzisiaj pacjenci zgłaszają się o tydzień wcześniej z bólami w klatce piersiowej, niż jak zaczynałem pracę i to sprawia, że możemy im dużo lepiej i dużo łatwiej pomóc. Kiedyś, naszym małym krokiem było to, żeby pacjenci zgłaszali się o godzinę wcześniej - a po latach okazuje się, że przychodzą około tygodnia wcześniej. I to już jest ogromny krok, bo dzięki temu mają znacznie mniej powikłań i problemów związanych z przebyciem zawału - przekonuje kardiolog.
Cały świat zachodni zmaga się z gigantyczną plagą otyłości. Osób zmagających się z tym problemem jest coraz więcej, a wśród nich coraz częściej są ludzie bardzo młodzi. Choć leczenie farmakologiczne rozwija się dynamicznie i może dawać dobre efekty, to wciąż są pacjenci, którzy nie reagują na nie i potrzebują wsparcia chirurgicznego.
Specjaliści z Wojskowego Szpitala Klinicznego w Krakowie zaczęli wykonywać zabiegi bariatryczne - nazywane zabiegami zmniejszania żołądka - za pomocą robota. Mają nadzieję, że w ten sposób uda im się zoperować więcej pacjentów - zwłaszcza wśród osób:
- których masa ciała jest bardzo duża,
- które miały już inne zabiegi,
- dla których jest to kolejna operacja bariatryczna.
Najtrudniej jest operować pacjentów, którzy mają za sobą skomplikowaną historię. Jak mówią chirurdzy: "ktoś już w tym brzuchu był". Tam zawsze zostają jakieś ślady po operacji, blizny, zrosty wewnątrzbrzuszne. Zawsze też jest trudno operować ponownie pacjentów bariatrycznych, w taki zaplanowany sposób, czyli zamienić jeden sposób zabiegu na inny, podnoszący skuteczność leczenia. Wtedy im lepszym dysponujemy narzędziem, im lepsza jest wizualizacja, im więcej widzimy, im dokładniejsze są nasze ruchy i większa ich precyzja - tym zabieg jest bezpieczniejszy - tłumaczy chirurg ze Szpitala Wojskowego w Krakowie, dr hab. n. med. Michał Nowakowski.
A robot to:
- lepsza wizualizacja,
- lepsza kontrola ruchów,
- większa precyzja,
- większa możliwość manewrowania wewnątrzbrzusznego.
Zalet jest więc mnóstwo, a dodatkowo - zabiegi za pomocą robota mogą trwać krócej niż laparoskopowe i bywają lepsze.
Specjaliści przekonują, że otyłość to nie jest tylko problem estetyczny. Chorzy mają mnóstwo powodów, żeby żyć gorzej i krócej:
- cukrzycę,
- nadciśnienie,
- problemy ze stawami,
- bezdech senny,
- większe ryzyko zachorowania na nowotwory.
Operując przepuklinę - leczymy przepuklinę, operując raka - leczymy raka, natomiast robiąc operacje bariatryczne - leczymy mnóstwo chorób, wydłużając efektywnie bardzo znacząco życie - wyjaśnia specjalista.
Farmakologia, rehabilitacja, psycholog, dietetyk i chirurg - wszystkie ręce na pokład, żeby ratować pacjenta z otyłością.
Kilkadziesiąt lat temu otyłych dzieci było bardzo mało, teraz mało jest dzieci szczupłych. Młodzi ludzie mają coraz wyższą masę ciała i coraz mniej się ruszają. Mamy coraz gorszą dietę. Wydawałoby się, że postęp cywilizacyjny będzie nas prowadził w dobrą stronę, ale są też jego negatywne skutki. Coraz świadomiej musimy zacząć o swoje zdrowie dbać. Jedzenie jest na każdym rogu, ruchu coraz mniej i coraz więcej potrzebujemy wsparcia medycznego, żeby o utrzymać się w zdrowiu - podkreśla chirurg.
Duża masa ciała utrudnia wysiłek fizyczny - pojawiają się: dolegliwości bólowe, związane z obciążeniem stawów i zmęczenie.
Przybywa osób otyłych - coraz więcej jest też chorych na raka, bo to jeden z czynników rozwoju nowotworów, zwłaszcza tych związanych z przewodem pokarmowym.