Za choroby współistniejące uznaje się schorzenia przewlekłe. Im człowiek jest starszy tym jest ich więcej. Statystyczny polski senior ma ich ok. 3-4. Najczęściej są to choroby kardiologiczne.
Chorób współistniejących (przewlekłych) nie należy mylić z tzw. ostrymi (np. infekcja grypy czy Covid-19). Najwięcej przewlekłych schorzeń wśród populacji powyżej 65. r.ż. dotyczy układu sercowo-naczyniowego, układu ruchu, oddechowego czy trawiennego. Należą również do nich zespoły otępienne.
Im więcej pacjent ma chorób współistniejących tym większe ryzyko przebiegu u niego ostrych stanów chorobowych. Przykładowo, jeśli senior cierpi na przewlekłą niewydolność serca oraz dodatkowo ma zdiagnozowaną przewlekłą obturacyjną chorobę płuc to zakażenie wirusem grypy u takiej osoby może mieć bardzo ciężki przebieg, a nawet skończyć się zgonem, nie mówiąc już o koronawirusie, który uszkadza przecież płuca. Taka osoba ma też z założenia obniżoną odporność - wyjaśnia dr Krzysztof Czarnobilski konsultant ds. geriatrii i chorób wewnętrznych w Szpitalu MSWiA w Krakowie.
Specjalista dodaje, że osoby z chorobami współistniejącymi powinni się szczepić, gdyż wiele infekcji wirusowych lub bakteryjnych może wywołać zaostrzenie wszystkich przewlekłych schorzeń, na które cierpi dany pacjent.
Wielochorobowość - charakterystyczna dla pacjentów po sześćdziesiątce - jest obecnie jednym z największych wyzwać z jakimi mierzą się geriatrzy. Ponadto choroby towarzyszące mogą przyjmować mylące objawy, przez co ich rozpoznanie jest utrudnione i wymaga pogłębionej diagnostyki.
Wielochorobowość przyczynia się do wielolekowości. Raz do krakowskiego Szpitala MSWiA trafił pacjent z listą 49 różnych tabletek, które przyjmował codziennie. Lekarze pracujący na tamtejszym oddziale geriatrii często proszą pacjentów o sporządzenie pełnej listy leków, które zażywają. W 99 proc. przypadków skracają ją - przyznają w rozmowie z portalem "Twoje Zdrowie".