W szpitalu w Saint Louis prześwietlono płuca chorującym na Covid-19. Jeden z nich był zaszczepiony przeciwko koronawirusowi, a drugi nie. O porównanie zdjęć RTG amerykańskich pacjentów poprosiliśmy radiolog Aldonę Jarosz ze Szpitala św. Ludwika w Krakowie.

Zdjęcia rentgenowskie pacjentów z Covid-19 udostępnił Saint Louis University Hospital. Jak zauważa w rozmowie z Telewizją FOX dyrektor szpitala dr Ghassan Kamel, zdecydowana większość hospitalizowanych tam chorych nie została zaszczepiona przeciwko koronawirusowi, jest w młodym wieku i nie stwierdzono u nich chorób współistniejących.

Cytat

Widzimy młode, zdrowe osoby, które chorują na tyle poważnie, że trafiają na OIOM i żałują, że nie zostali zaszczepieni
dr Ghassan Kamel

Lekarze ze szpitala w Saint Louis przyznają, że nie widzieli jeszcze pacjenta zaszczepionego, który pomimo infekcji Covidowej, wymagałby leczenia na oddziale intensywnej terapii.

"Obrazy RTG pokazują jak ważne jest szczepienie"

Koronawirus atakuje przede wszystkim płuca prowadząc do duszności. Szybko postępująca choroba doprowadza do pojawienia się w nich włóknienia i często nieodwracalnych zmian.

Radiolog Aldona Jarosz przeanalizowała zdjęcia rentgenowskie pacjentów z Covid-19 leczonych w amerykańskiej klinice i zwróciła uwagę na różny wpływ wirusa na ich płuca.

U osoby niezaszczepionej widzimy obustronne rozległe obszary zagęszczeń miąższowych zajmujące znaczną część płuc - te obszary są wyłączone z oddychania; u osoby zaszczepionej płuca są prawidłowo upowietrznione, bez zagęszczeń miąższowych. Obrazy RTG pokazują jak ważne jest szczepienie - komentuje kierownik pracowni RTG w Szpitalu św. Ludwika w Krakowie.

Specjalista radiologii i diagnostyki obrazowej zwraca uwagę, że osoby niezaszczepione, a jednocześnie zakażone wirusem SARS-CoV-2 wymagają najczęściej opieki specjalistycznej, w tym: tlenoterapii, czasami respiratora lub zostają zaintubowane do wentylacji mechanicznej.

Wśród zaszczepionych, infekcja wirusowa przebiega zwykle łagodnie, bez duszności i uszkodzenia miąższu płuc oraz konieczności leczenia na oddziałach intensywnej terapii.

Obecnie Stany Zjednoczone zmagają się z lawinowym wzrostem przypadków Covid-19, które kończą się hospitalizacją. Zdaniem naukowców jest to efekt rozprzestrzeniania się wariantu Delta. Według danych z Johns Hopkins University, kraj notuje teraz średnio ponad 70 tysięcy nowych zakażeń dziennie. To więcej niż w szczycie pandemii latem zeszłego roku, kiedy jeszcze nie były dostępne żadne szczepionki przeciw koronawirusowi.