Wariant Omikron łatwiej zakaża młodych, jego objawy są lżejsze niż poprzednie mutacje koronawirusa, a pacjenci szybciej wracają do zdrowia. To obserwacje naukowców z RPA, którzy wprawdzie przyznają, że wirusa SARS-CoV-2 nie da się wytępić, jednak przebieg infekcji, którą wywołuje będzie coraz łagodniejszy. W efekcie będziemy mogli go traktować jak grypę lub przeziębienie.
Naukowcy od dawna ostrzegali, że wirus prawdopodobnie nigdy nie zostanie wyeliminowany, ale za to przybierze formę patogenu wywołującego chorobę podobną do sezonowego przeziębienia.
Dr Angelique Coetzee, przewodnicząca South African Medical Association i pierwsza osoba, która zdiagnozowała nowy szczep u pacjenta, zauważyła, że chorzy zgłaszają głównie takie objawy jak: zmęczenie, bóle mięśni, ból głowy i suchy kaszel. Ale żaden nie zgłosił charakterystycznych symptomów Covid-19, czyli trudności z oddychaniem oraz zaburzeń węchu i smaku.
Jednak część środowiska medycznego jest zdania, że jest jeszcze za wcześniej, by wraz z pojawieniem się nowego wariantu, wieszczyć, że zbliża się koniec pandemii. Potrzeba czasu, by poobserwować hospitalizowane osoby, a także sprawdzić, jakie może powodować powikłania.
W rozmowie z PAP, pulmonolog prof. Piotr Kuna stwierdził, że kolejne warianty wywołujące choroby wirusowe są zwykle bardziej zakaźne, ale za to łagodniejsze.
W Japonii SARS-CoV-2 zmutował w takim kierunku, że wirus Delta zginął, bo nie mógł się dalej replikować. Wirus to informacja, a nie cząstka żywa - tłumaczy profesor.
Specjalista dodał też, że szczepienie pozwala na sprowadzenie wirusa do rangi przeziębienia, które dla większości osób jest niegroźne. Przytoczył badania opublikowane na łamach czasopisma "Nature" dotyczące sztucznych mutacji SARS-CoV-2.
W badaniach tych uwzględniono wszelkie możliwe mutacje, które można wymyślić, aby stworzyć w sposób laboratoryjny najgorszy z możliwych wirusów. I co wyszło? Szczepionki firmy Pfizer i Moderna są skuteczne również wobec takich mutacji - wymyślnych, najbardziej skomplikowanych i najgroźniejszych - podsumował ekspert.
Jednak wspomniani producenci szczepionek już pracują nad preparatami, które będą jeszcze skuteczniej chronić przed wariantem Omikron. Mają być gotowe w pierwszej połowie 2022 roku.