To, na ile odporny jesteś na atakującego w danym roku wirusa grypy, zależy od twojego roku urodzenia - twierdzą badacze z University of Arizona w Tucson i University of California w Los Angeles. Wyniki ich badań wskazują, że odporność wobec atakujących nas wirusów ptasiej lub świńskiej grypy może zależeć od tego, z jakim szczepem wirusa grypy zetknęliśmy się po urodzeniu po raz pierwszy. Piszą o tym w czasopiśmie "Science". Autorzy pracy twierdzą, że z punktu widzenia nowych wirusów grypy nie jesteśmy do końca "białą kartą".
Do tej pory dominowało przekonanie, że nasze poprzednie kontakty z wirusami grypy nie dają nam żadnej odporności i nie mają wielkiego wpływu na ryzyko zachorowania w razie możliwej pandemii wirusa pochodzącego od zwierząt. Opublikowana właśnie praca może to przekonanie zmienić i w ten sposób przyczynić się do postępów badań zmierzających do ochrony przed możliwą falą zachorowań.
Naukowcy skoncentrowali się dwóch przypadkach ptasiej grypy A, wirusach H5N1 i H7N9, które w swoim czasie doprowadziły do fali poważnych zachorowań i setek przypadków śmierci. Oba przypadki spotkały się na świecie z dużym zainteresowaniem, graniczącym z paniką, związanym z ryzykiem, że ich mutacje mogą doprowadzić do jeszcze poważniejszych skutków. Naukowcy obawiali się przede wszystkim, że wirusy te zyskają zdolność łatwiejszego przenoszenia się z ptactwa na ludzi a potem już miedzy samymi ludźmi.
Te obawy się nie potwierdziły, jednak analiza danych dotyczących wszystkich, około 1400 znanych przypadków poważnych zachorowań wywołanych przez te wirusy naprowadziła badaczy z Arizony i Kalifornii na trop niespodziewanej zależności. Od 2013 roku naukowcy zastanawiali się, dlaczego wirusy te atakowały dwie różne grupy wiekowe, dzieci i ludzie młodsi zapadali na H5N1, podczas gdy H7N9 znacznie częściej atakował osoby starsze. Teraz okazało się, że odporność wobec nowych przypadków ptasiej grypy zależy od tego, z jakim pierwszym wirusem grypy dana osoba mogła się zetknąć zaraz po urodzeniu. Taki efekt wbudowanej odporności zależy tylko od pierwszej ekspozycji na wirusa grypy i... trudno go odwrócić.
Kiedy organizm dziecka styka się z wirusem grypy po raz pierwszy, jego organizm wytwarza przeciwciała wobec białka, hemaglutyniny, receptora wystającego niczym lizak ponad otoczkę wirusa i służącego przyłączaniu wirusa do komórek. Wirusy grypy różnią się wytwarzanymi hemaglutyninami. W różnych wirusach typu A spotyka się ich w sumie 18, przy czym hemaglutyniny te należą do dwóch podstawowych grup. Jeśli dziecko po raz pierwszy zetknie się z białkiem z jednej z nich, przez całe życie będzie bardziej odporne na wirusy grypy, także ptasiej, które mają hemaglutyniny właśnie z tej grupy.
O ile wszystkie 18 podtypów hemaglutynin krąży wśród wirusów grypy u ptaków, zaledwie trzy - H1, H2 i H3 - były w poprzednim stuleciu przyczyną zachorowań przenoszących się wśród ludzi. Nie ma do tej pory sposobu, by przewidzieć, które wirusy mogą przeskoczyć z ptaków na ludzi i stać się przyczyną pandemii, wiadomo jednak, że możemy liczyć na pewną odporność. I tak, jeśli pierwszy wirus grypy miał hemaglutyniny H1 lub H2, jesteśmy odporni na ptasią grypę z H5, jeśli z wirusem typu H3, niestraszna nam ptasia grypa H7. To właśnie dlatego osoby urodzone nie później, niż pod koniec lat 60-tych raczej nie chorowały na grypę H5N1, były zaś mniej odporne na H7N9. Z kolei osoby młodsze, które w dzieciństwie trafiły na grypę typu H3, lepiej radzą sobie z H7N9, a są bardziej podatne na ptasie wirusy typu H5. Prawdopodobnie podobne wytłumaczenie może wyjaśnić, dlaczego podczas słynnej i niezwykle śmiertelnej pandemii grypy 1918 roku, najgroźniej chorowali ludzie względnie młodzi. Zabijał ich wirus typu H1, bo prawdopodobnie w dzieciństwie stykali się po raz pierwszy z "niekompatybilnym" wirusem typu H3.
Fakt, że w tych dwóch tak odległych przypadkach teraz i sto lat temu widzimy podobne schematy, może wskazywać na to, że steruje nimi wspólny, fundamentalny mechanizm - mówi współautor pracy, Michael Worobey z UA. Jeśli w przyszłości których z kolejnych ptasich wirusów miałby przeskoczyć na ludzi, możemy już coś więcej powiedzieć o grupach wiekowych, które byłyby zagrożone najbardziej - dodał. Jego zdaniem, wykorzystanie tej wiedzy może także pomóc w pracach nad stworzeniem uniwersalnej szczepionki.