Warto ruszyć się z domu lub… w domu. Jak przekonują specjaliści, nawet najmniejsza dawka ruchu na początek, będzie miała pozytywny wpływ na nas „Wzrośnie energia na co dzień, chęć do wykonywania większej ilości rzeczy, rzutuje to też na pracę: będziemy bardziej pobudzeni, skoncentrowani” – przekonuje w rozmowie z RMF FM Paula Mocior, trener personalny. Jak zacząć? Najlepiej małymi krokami.
Wielu z nas w trakcie lata chce wrócić do aktywności fizycznej lub rozpocząć z nią przygodę. Sprzyja temu zarówno pogoda, jak - po niemal roku - możliwość skorzystania np. z siłowni.
Powrót do aktywności po przerwie może spowodować jednak kontuzje, czy tzw. zakwasy, co szybko nas zniechęca. Sprawdzamy więc, jak rozpocząć przygodę ze sportem, żeby nie zrobić sobie krzywdy?
Jeżeli była to przerwa spowodowana pandemią, chcemy wrócić na siłownię, czy do innej aktywności fizycznej, to musimy sobie trening odpowiednio rozplanować w czasie, powinniśmy podejść do tego z umiarem - dużo łatwiej bowiem o kontuzję - tłumaczy w rozmowie z RMF FM trener personalny Piotr Borecki.
Dla najbardziej początkujących specjaliści proponują najprostsze formy ruchu i... umiar.
Jak dodaje Paula Macior, lekką rozgrzewkę można zacząć nawet w domu.. przed telewizorem. Wielu instruktorów w czasie pandemii nagrywało filmy instruktażowe, warto z takiej formy pomocy skorzystać. Bardzo dobrą opcją jest spacer, to bardzo poprawia ukrwienie. Można potem przejść do truchtu, albo na zmianę: trochę truchtu, trochę marszu - radzi trenerka, współpracująca z A4 Academy.
Dla wielu motywacją do rozpoczęcia aktywności fizycznej jest marzenie o poprawie sylwetki, inni chcą zadbać o zdrowie. Jak przekonują trenerzy, bez względu na cel - najważniejsza jest systematyczność.
Jeżeli nam czas na to pozwala, to najlepiej ustalić sobie, że trenujemy trzy razy w tygodniu. Najlepszy trening, to taki, po którym jesteśmy się w stanie zregenerować. Jeżeli zakwasy odczuwamy przez kolejny tydzień, to możemy się z zniechęcić, a dodatkowo wzrasta ryzyko kontuzji - dodaje Piotr Borecki. 40 minut, czy nawet 30 minut będzie wystarczające na początku, żeby zaangażować się, nie zniechęcić się, a potem możemy wydłużać czas ćwiczeń, czy też skracać czas przerwy miedzy treningami. Szybciej, nie zawsze znaczy lepiej.
Oprócz samego ruchu, samej aktywności, jako trenerzy, rekomendujemy dołożyć małą cegiełkę - zdrową dietę - mówi trenerka personalna. Równe porcje, kilka posiłków dziennie, śniadanie o rozsądnej porze, a nie w południe, nie podjadanie, picie dużej ilości wody, zbilansowane posiłki - radzi Paulina Mocior.
Picie wody jest bardzo ważnym czynnikiem. Jeżeli czujemy pragnienie, to znaczy, że zaczyna się już proces lekkiego odwodnieni Załącza się tryb, że jesteśmy lekko ospali, mamy problemy z koncentracją - zwraca uwagę trener współpracujący z A4 Academy. Dobrym nawykiem jest postawienie sobie przed sobą szklanki wody, czy butelki - wtedy nasz organizm sam będzie nam sygnalizował, że czas już się napić - dodaje.
Jak przekonują trenerzy - każda pora jest dobra, żeby zacząć ćwiczyć. Nie ma złotej pory, w której będziemy ćwiczyć lepiej efektywniej. Najlepsza pora jest wtedy, kiedy mamy czas dla siebie - przekonuje Paula Mocior.
Wiele źródeł podaje, że większość osób nie przekracza dziennie około 2500 kroków. Tymczasem według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) osoby zdrowe powinny każdego dnia wykonywać od 6000 do 8000 kroków. Żeby na początek zmotywować się do większej dawki ruchu, trenerzy radzą ustalenie sobie ilości kroków do przejścia każdego dnia.
Jak przekonują, ruch wpływa pozytywnie nie tylko na naszą sylwetkę, ale także - a może przede wszystkim - na ogólną kondycję zdrowotną. Wzrośnie energia na co dzień, chęć do wykonywania większej ilości rzeczy, rzutuje to też na prace: będziemy bardziej pobudzeni, skoncentrowani. Z czasem pojawią się efekty na sylwetce, co jest dodatkowym plusem - mówi trenerka, Paulina Mocior.
Piotr Borecki przypomina dobrze znane powiedzenie: "Ruch to zdrowie!". Regularne uprawianie aktywności fizycznej wpłynie w dłuższej perspektywie na nasze zdrowie. Pamiętajmy, że otyłość niesie ze sobą ryzyko wielu chorób - dodaje.
Brak ruchu wpływa również na nasze zdrowie psychiczne - przyczynia się do rozwijania się zaburzeń lękowych, depresji, zaburzeń snu, chronicznego stresu i obniżenie nastroju.