Na świecie odnotowano kolejne przypadki zapalenia wątroby o nieznanej etiologii u dzieci, również w Polsce – informuje wirusolog prof. Krzysztof Pyrć z Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Wykryto je w Europie, jak też w USA i Japonii.
Z danych Europejskiego Centrum Kontroli Chorób (ECDC) wynika, że do 20 kwietnia 2022 r. w Wielkiej Brytanii zidentyfikowano 111 przypadków zapalenia wątroby o nieznanej etiologii u dzieci.
Do 27 kwietnia odnotowano lub podejrzewano 55 kolejnych takich zachorowań w 12 krajach europejskich. W USA zgłoszono dotąd 12 takich przypadków, w Izraelu również dwanaście, a w Japonii - jedno.
Prof. Krzysztof Pyrć z Małopolskiego Centrum Biotechnologii Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie zwraca uwagę na adenowirusy, wirusy innego typu lub jakąś toksynę. W dalszym ciągu brak jednoznacznego powiązania - zaznacza na Twitterze.
Jedną z najbardziej podejrzewanych przyczyn jest adenowirus, zwykle mało groźny, powodujący ewentualnie zakażenia układu oddechowego i pokarmowego. Nadal jednak nie wyklucza się innych zakażeń oraz działania jakieś toksyny.
Jak na razie wykluczono wirusowe zapalenia wątroby typu A, B, C, D i E.
Specjalista z UJ podkreśla, że nowych, wciąż zagadkowych zapaleń wątroby nie można wiązać ze szczepieniami przeciw koronawirusowi. Większość dzieci nie była szczepiona przeciw Covid-19 - dodaje.
Najczęstsze objawy ostrego zapalenia wątroby u dzieci to biegunki, nudności i wymioty. ECDC twierdzi na swojej stronie internetowej, że większość chorych dzieci wyzdrowiała, ale cześć wymagała przeszczepu wątroby z powodu niewydolności tego narządu.
Pierwsze przypadki ostrego zapalenia wątroby o nieznanej etiologii u dzieci wykryto 5 kwietnia 2022 r. w Wielkiej Brytanii. Ich przyczyna wciąż nie jest znana.
Patogen wykryto do tej pory u 75,5 proc. chorych dzieci w Anglii i 50 proc. w Szkocji.