26. stycznia to Ogólnopolski Dzień Transplantacji. Obchodzony jest na pamiątkę pierwszego udanego przeszczepu nerki. Z tej okazji w Gorzowie Wielkopolskim zorganizowano spotkanie z młodzieżą pod hasłem „Transplantacje? Jestem na tak”. Izabela Brzychcy, koordynator ds. transplantacji w gorzowskim szpitalu w rozmowie z RMF MAXXX przyznaje, że spotyka się z pobraniami narządów u coraz młodszych osób.
W 1966 roku w I Klinice Chirurgicznej Akademii Medycznej w Warszawie przeprowadzono pierwszy udany przeszczep nerki. Wtedy organy pobrano od 18 letniej uczennicy liceum pielęgniarskiego.
Aby namówić młodych ludzi do rozmowy na temat ich decyzji dotyczącej przekazania organów po śmierci, pracownicy szpitala wojewódzkiego w Gorzowie zorganizowali konferencję dla licealistów. Młodzi ludzie myślą, że do nich świat należy i są królami życia. Ja to rozumiem, bo to jest taki wiek. Jednak w naszym szpitalu zdarzali się dawcy w wieku 16 lat. Nieraz ich rodzice mówili nam, że ich dzieci miały już wiedzę na temat transplantacji, np. z lekcji biologii. Przychodziły potem do rodziców i deklarowały, że jak będzie taka potrzeba, to zgadzają się na pobranie narządów - mówi Izabela Brzychcy, koordynator do spraw transplantacji Wielospecjalistycznego Szpitala Zespolonego w Gorzowie Wielkopolskim.
Każdy dzień jej pracy to kolejny dramat innej rodziny i po wielu latach pracy wciąż to przeżywa. Najtrudniej jest wtedy, kiedy dawcą narządów jest dziecko. Pobrania narządów od dzieci są strasznie dramatyczne. Takie sytuacje kosztują mnie mnóstwo energii, po których nie mogę dojść do siebie. Pamiętam, że przy koordynowaniu pobrania organów od jednego z dzieci uczestniczyła cała rodzina. Siedziała z nami z dobę czy dwie. Byli rodzice, rodzeństwo, dziadkowie, wujkowie. Moment kiedy musieliśmy powiedzieć: proszę się pożegnać, bo zaraz będziemy jechać z małym na blok operacyjny, był szczególnie trudny. Nie mogliśmy rodziny odczepić od łóżka. Moment pożegnania był ciągle przedłużany - opowiada Izabela Brzychcy.
W Polsce obowiązuje ustawa regulująca sprawy związane z pobraniem i przeszczepianiem narządów. Według dokumentu, każdy pełnoletni obywatel Polski ma prawo do zastrzeżenia w Centralnym Rejestrze Sprzeciwów ( www.poltransplant.org.pl ) braku swojej zgody na pobranie narządów i komórek po swojej śmierci. Jeśli ktoś nie złożył swojego sprzeciwu, to zezwala na takowe pobranie. Dla nas najważniejszą rzeczą jest to jak zmarły wypowiadał się na temat transplantacji - podkreśla Izabela Brzychcy.
Od młodego dawcy można pobrać więcej organów ratujących życie niż od osoby starszej. Najstarszy dawca w Polsce miał 76 lat, a najstarszym biorcą w Polsce była 72 letnia kobieta, której przeszczepiono nerkę.